Góry Złote to drugie co do długości pasmo sudeckie. Ich granice i podział do dziś są kwestią sporną i dość umowną. W zależności jaki podział się przyjmie można powiedzieć, że ich długość waha się w różnych naukowych opracowaniach od 32 km do 39 km. Góry Złote ograniczają od wschodu Ziemię Kłodzką i jednocześnie stanowią granice państwową z Czechami. Góry Złote sąsiadują z Górami Bardzkimi, Przedgórzem Sudeckm, Górami Bialskimi i Masywem Śnieżnika. Po stronie czeskiej góry te zwą się Rychlebské hory. O ile w Polsce rozdziela się Góry Złote od Gór Bialskich to dla geografów czeskich jest to jedna cześć. Najważniejszym szlakiem biegnącym po Górach Złotych jest oznakowany kolorem czerwonym fragment Głównego Szlaku Sudeckiego im. M. Orłowicza ze Złotego Stoku przez Orłowiec do Lądka Zdroju.
Góry Złote posiadają cenne surowce mineralne np. rudy arsenu, wody mineralne i lecznicze oraz surowce skalne. Występują tu także metale rodzime takie jak złoto, srebro, miedź, bizmut i platyna.
Góry Złote są słabo zaludnione i nie posiadają rozwiniętej infrastruktury turystycznej. To doskonałe miejsce dla osób lubiących dzikie tereny i mogących pokonywać długie trasy. Nie są to góry wymagające specjalnych umiejętności. Z wierzchołków roztaczają się wspaniałe panoramy jak choćby ze szczytu Jawornika Wielkiego. Góry Złote to także teren dla osób zajmujących się kolekcjonowaniem minerałów i skał. Turysta powinien być samowystarczalny i przygotowany na kaprysy pogody, jak w każdych górach. Szczególnie piękną porą roku jest tu jesień. Góry Złote są objęte ochroną w ramach Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego. Są porośnięte lasami mieszanymi i stanowią ostoję dla bardzo licznej zwierzyny. Miejscami które warto odwiedzić są Złoty Stok, Lądek Zdrój, Radochów oraz Bolesławów z kościółkiem św. Józefa Oblata i kamiennym Ogrójcem. Do Radochowa powinny udać się osoby zainteresowane propagowaniem kultury Ziemi Kłodzkiej i jej historią. W gospodarstwie agroturystycznym „Dom Skowronki” znajduje się Izba Regionalna i jest to miejsce gdzie kultywuje się i przywraca stare tradycje. Dzięki zaangażowaniu Pań tego domu, w 2002r. odbył się tu kurs prawie zapomnianego tiulowego haftu kłodzkiego zwanego Weisestikerei, który wykonywano na białym płótnie batystowym. Zaproszono Panią Charlottę Westermann z Hamburga, która poprowadziła odpowiednie zajęcia dla piętnastu Pań.
Drugim sąsiadującym z Górami Złotymi pasmem są Góry Bialskie, dzikie, słabo zagospodarowane i do złudzenia swym charakterem przypominające Bieszczady. Dlatego są one zwane „Śląskimi Bieszczadami”. To teren znakomicie nadający się dla osób lubiących odpoczynek w ciszy i z dala od zatłoczonych kurortów turystycznych. Najbardziej znaną miejscowością w Górach Bialskich są słynne Bielice, które z sennej i wyludnionej wsi zmieniły się w miejsce gdzie budują swoje domy ludzie uciekający z miast i szukający kontaktu z naturą. Góry Bialskie są idealne do uprawiania narciarstwa biegowego i turystyki rowerowej. Od Gór Złotych są oddzielone doliną rzeki Białej Lądeckiej zaś od Masywu Śnieżnika doliną Morawki. Zwornikiem masywu jest Czernica a od niej odchodzą poszczególne ramiona. Wielką wartością Gór Bialskich jest zachowanie naturalnego drzewostanu chronionego w rezerwatach „Nowa Morawa” i „Puszcza Śnieżnej Białki”, oba wchodzą w skład Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego.
W okolicach Górach Bialskich warto jest odwiedzić Bielice. Cały ten teren daje możliwość łączenia różnych tras i przechodzenia pomiędzy różnymi jednostkami geograficznymi. Jedna z ciekawszych tras Gór Bialskich prowadzi ze Stronia Śląskiego do Bielic szlakiem żółtym przez Przełęcz Dział, Płoskę i Szeroką Kopę. Z Gór Bialskich w Masyw Śnieżnika można się także dostać szlakiem niebieskim z miejscowości Nowa Morawa przez Kamienicę do schroniska na „Hali pod Śnieżnikiem”.
Najważniejsze informacje turystyczne
Okolice Złotego Stoku są znakomitym miejscem do uprawiania turystyki rowerowej. Są tu wyznaczone trasy rowerowe oraz trasy dla narciarzy biegowych. Góry Złote i rejon miasta to także wspaniałe miejsce do odbywania pouczających wycieczek geologicznych. Tematami tych wycieczek może być budowa geologiczna strefy tektonicznej tego rejonu Sudetów, pola górnicze oraz kruszce występujące w skałach w strefie styku różnych struktur. Przed wyjściem na taką wycieczkę należy się zaopatrzyć w przewodnik, gdzie są opisane te trasy i ciekawostki, którymi warto się zainteresować. Lądek może być wspaniałym miejscem spacerów jak choćby do Arboretum z zobaczeniem kaplicy św. Jerzego, czy spacerów w okolice Trojaka i innych skałek. Odważni mogą spróbować sił we wspinaczce skałkowej oferowanej przez szkoły wspinaczkowe. Skałki lądeckie obok słynnych Gór Sokolich w Sudetach Zachodnich są drugim ośrodkiem tego sportu. W okolicach Lądka znajdują się dwa turystyczne przejścia graniczne z Czechami. Warto wybrać się do sąsiadów i poznać Rychlebské hory.
W Górach Bialskich są problemy z zasięgiem telefonii komórkowej, co jest spowodowane układem terenu. Dlatego wybierając się na wycieczkę trzeba zadbać o swoje bezpieczeństwo i poinformować rzetelnie osoby trzecie o godzinie powrotu i trasie wycieczki. Dość wymagającą trasą i bardzo ryzykowną do odbycia zimą jest wycieczka szlakiem zielonym biegnącym wzdłuż granicy z Bielic na Śnieżnik i na Halę pod Śnieżnikiem. 23 listopada 2004.r. zginął w tym rejonie doświadczony leśnik dr. Mikołaj Mikułowski, pracownik Zakłady Hodowli Lasu IBL w Warszawie. Jego ciało odnaleźli leśnicy 16 maja 2005r. na zboczach Śnieżnika, po wielu tygodniowych poszukiwaniach prowadzonych m.in. przez GOPR (też w Karkonoszach na skutek niedokładnych informacji), Policję, leśników i osoby prywatne.
Miejsca opisane
Historia miasta jest nierozerwalnie związana z górnictwem złota i przerobem rud arsenu. Naukowcy polscy, czescy, słowaccy i niemieccy ustalili, że górnictwo na tym terenie ma historię sięgającą poprzedniego tysiąclecia, ale są różne teorie odnośnie tego kto był pierwszy i z jakiego języka wywodzą się pierwsze miejscowe nazwy. Plan zabudowy miasta pochodzi prawdopodobnie z XV lub XVIw. Pierwszy dokument pochodzi z 1273r. Jest do dokument zezwalający cystersom z klasztoru w sąsiednich Ząbkowicach Śląskich na wydobycie cennych kruszców oraz nadający prawo do udziałów z zysków z tytułu posiadania gruntów. Wiek XIV to czas kiedy osada kilka razy zmieniała właścicieli, aby ostatecznie w 1429r. znaleźć się pod panowaniem czeskim. Właściciele dbali o pomyślny rozwój miasta w oparciu o kopalnie, które były jednymi z najbardziej wydajnych na Śląsku. Regres przyniosły krwawe wojny religijne z XVw, czyli wojny husyckie. Kolejną fazę rozwoju Złoty Stok przeżywał za czasów czeskiego władcy Henryka Starszego. Nadał on wiele przywilejów np. zwolnił górników z płacenia podatków i dziesięciny na cztery lata od chwili wytyczenia działki górniczej, wyłączono ich spod władzy sądowniczej oraz zezwolono na swobodny handel metalami kolorowymi. W 1504r. Hieronim z Erfurtu opatentował nową metodę wytopu złota. Była to metoda surowego wytopu metali szlachetnych pozwalająca na uzyskanie dwukrotnie większej ilości złota. W XVIw. miastu zaczęło przybywać udziałowców z zachodniej Europy. Byli to Welsowie, Imhoffowie, Fuggerowie i tak znani ludzie jak Wit Stwosz czy biskup Jan Thurzo. Wiek XVIw. przyniósł upadek górnictwa i tragiczny zawał najważniejszego szybu „Złoty Osioł”, wiek XVII to okres makabrycznej wojny trzydziestoletniej i ostateczny koniec górnictwa. Na szczęście już na początki XVIIIw. aptekarz Jan Schärffenberg i jego krewniak Jan Pauvens zaczęli prace przygotowawcze do uruchomienia produkcji arszeniku, złoto było produktem ubocznym. Udało się to dopiero ich synom w 1709r. Niestety błędy w zarządzaniu doprowadziły do upadku całego przedsiębiorstwa. Dzięki wysiłkom urzędników z Departamentu Hutnictwa i Górnictwa oraz wyższego Urzędu Górniczego kopalnie zmodernizowano i podniesiono ich wydajność, miasto ponownie podnosiło się z upadku aż do połowy XIXw. W drugiej połowie XIXw. Złoty Stok otrzymał zakład przeróbki rudy i i odzysku złota a także połączenie kolejowe. Była to zasługa rodziny Gűttlerów, która posiadała kopalnie do drugiej wojny światowej. Po wojnie kontynuowano produkcję arszeniku, szkła arsenowego i złota. Produkcję zakończono w 1962r. Właściwie nigdy nie rozpoznano dokładnie złóż. Dopiero dokładne badania z lat dziewięćdziesiątych XXw. pozwoliły stwierdzić obecność złota we wszystkich rudnych minerałach występujących w tym rejonie Sudetów. Zabytki Złotego Stoku są pokazane i opisane na planach Miejskiej Trasy Turystycznej (przy Ratuszu) i warto pójść na spacer ich szlakiem.
Największą atrakcją turystyczną miasta jest podziemna trasa turystyczna w Kopalni Złota. Kopalnia mieści się przy ul. Złotej 7 na trasie ze Złotego Stoku do Paczkowa. Do zwiedzania udostępniono sztolnię „Czarną”, której największą atrakcją jest najwyższy w Europie podziemny wodospad i przejażdżki łodziami (obowiązuje specjalny regulamin). Ekspozycje muzealne są usytuowane w sztolni „Gertruda”, której nazwa pochodzi od imienia żony jednego z zasypanych w zawale górników, którego poszła ratować. Jest także kolekcja starych map geologicznych, narzędzi górniczych, tygli i tablic informacyjnych rodem z czasów komunizmu oraz kolekcja skał i minerałów. Zwiedzanie trwa około godziny i można wejść tylko z przewodnikiem. Warto wiedzieć, że w kopalni temperatura waha się w okolicach siedmiu stopni i jest tu dość wilgotno, więc należy się ubrać przed wejściem.
Ze Złotego Stoku do Lądka Zdroju można dojechać drogą 391. Warto wspomnieć, że to tutaj niedaleko dokładnie 20 lutego 1993r. na trasie odcinka specjalnego Orłowiec- Złoty Stok IX Rajdu Dolnośląskiego, rozbił się Fordem Sierrą, wielokrotny mistrz Polski i wicemistrz Europy Marian Bublewicz, który zmarł w szpitalu w Lądku Zdroju.
Lądek Zdrój to jedno z najstarszych uzdrowisk w Polsce leżące w powiecie kłodzkim nad rzeką Białą Lądecką. Należy wiedzieć, że w mieście wyróżnia się dwie części staromiejską z zabytkowym Rynkiem oraz uzdrowiskową z całą infrastrukturą towarzyszącą bujnemu życiu kuracjuszy. Można zobaczyć obie części, ale trzeba wiedzieć, że dzieli je około 1,5km. Można dojechać samochodem lub pójść na dłuższy spacer.
Jedna z pierwszych informacji o Lądku pochodzi z 1241r. i wspomina jakoby w czasie najazdu tatarskiego na Śląsk horda zniszczyła urządzenia uzdrowiskowe blisko źródła zwanego „Starym”. Potem jak podają źródła urządzenia były niszczone, ale tym razem w czasie wojen husyckich. W 1498r. Medyk wiedeński Konrad z Bergu przeprowadził analizę wód i stwierdził obecność ołowiu, siarki, miedzi i innych pierwiastków. W 1572r. miasto wykupiło z rąk prywatnych część terenów i przystąpiło do budowy miejskich urządzeń uzdrowiskowych. Lądek miał także swoje kodeksy kąpielowe. Pierwszy z nich wydano już w 1501r. a drugi w 1601r. Kodeks kąpielowy z 1601r. składał się z czternastu punktów. Wzywał on kuracjuszy do nabożności, zachowania porządku, zakazano zakłócania ciszy. Właścicielom nakazywał czyszczenie wanien, nadzór nad służbą i pilnowane ładu. Zakazano polowań i łowienia ryb, w niedziele nie prowadzono zabiegów. Osiemnastowieczne przewodniki doradzały kuracjuszom przywożenie talerzy, misek, wszystkiego co służyło do jedzenia, picia i nakrycia stołu a także gotowana, prasowania, palenia ognia i spania. Kobietom nakazywano pamiętać o przywożeniu kompletnych gotowalni oraz sprzętów do szycia. Kolejne problem wynikał z obyczajowości. Otóż w Lądku, odmiennie niż w innych uzdrowiskach, do kąpieli dopuszczano razem kobiety i mężczyzn, co wywoływało u niektórych oburzenie. Organizowane były wspólne spotkania i przyjęcia z piciem i jedzeniem w mieszanym towarzystwie. W wannach pito kawę i jedzono ciasta. Nawet podnosiły się głosy lekarzy, że dzięki wspólnym zabawom i konwersacjom sześciogodzinne kąpiele nie stają się nudne. Tymczasem dbano, aby nic z surowych obyczajów nie ucierpiało. W lądeckich zdrojach kąpano się w następujących strojach. Panowie wkładali: szlafroki lub długie bluzy, spodnie, kamizele oraz płócienne barchanowe lub drelichowe szlafmyce. Kobiety: długą suknię z gorsetem, czepek lub inne stosowne nakrycie głowy. Aby męskie oko nie zobaczyło ani kawałka stopy, skraj sukni był obciążany ołowiem o wadze ćwierci lub pół funta, aby woda sukni nie uniosła.Jednak król pruski w dniu 25 maja 1814 wydał zakaz wspólnych kąpieli. W rozwoju miasta brali miejsce Polacy. Mieli oni swoje miejsce spotkań w Hotel de Pologne, ordynowali tu także polscy lekarze. Autorem pierwszego polskiego przewodnika po Lądku był dr Aleksander Ostrowicz. W 1821r. inny polski medyk dr Aleksander Kuszański dokonał tłumaczenia niemieckiego przewodnika po Ziemi Kłodzkiej. Warto wiedzieć, że to właśnie polscy lekarze byli często autorami wydawanych w języku polskim przewodników w, które czasem służyły jako pomoc przy nauce języka polskiego dla osób poddanych germanizacji. W 1904r. pracownik paryskiego Instytutu Radowego im. Marii Skłodowskiej-Curie dr Plesch stwierdził radoczynność wód. Po 1945r. Lądek wrócił do Polski i osiedlili się tu przede wszystkim osiedleńcy ze wschodu. Zaczęło także działać Państwowe Przedsiębiorstwo Uzdrowiskowe i Fundusz Wczasów Pracowniczych. Wielką próbą dla miasta była tragiczna powódź w lipca 1997r. kiedy to Lądek poważnie ucierpiał. Magnesem przyciągającym ludzi są Lądeckie Lato Baletowe oraz Przegląd Filmów Górskich im. A. Zawady.
Zabytki miasta to przede wszystkim Rynek z ratuszem, cennymi i pięknie odnowionymi kamieniczkami. Ratusz Lądecki pochodzi z XVIw. ale na skutek licznych pożarów i przekształceń stracił swój pierwotny wygląd. Obecny pochodzi z 1872r. i prezentuje się gościom w stylu neorenesansowym. Najstarsze fragmenty zabudowy Rynku pochodzą z XVIIw. a kamieniczki wszystkie miały podcienia. Obecne część z nich utraciła swój wygląd na skutek pożaru w 1739r. Wartą uwagi jest stojąca w rynku Kolumna Trójcy Świętej także wykonana przez Klahra. Tego typu kolumny ustawiano jako dziękczynienie za uratowanie miasta od pożaru, zarazy, wojny lub innych klęsk. Kolumna powstała z latach 1739-41, prawdopodobnie po pożarze miasta w podzięce za uratowanie Lądka. Innym zabytkiem pełnym ciekawostek jest parafialny kościół Narodzenia NMP wniesiony w XVIIw. W kościele tym znajdują się prace ojca i syna – Michela Klahra Starszego i Michaela Ignaza. Dziełem syna jest ołtarz główny wykonany w 1791r. ale obecny ołtarz to kopia dzieła. Oryginał zjadły korniki… Figury świętych w prezbiterium oraz podwieszona ambona są także dziełem Michela Ignaza. Inne ciekawostki to udostępniony do zwiedzania Zakład Przyrodoleczniczy „Wojciech” i kolejny wybudowany na „kurzych jajach” gotycki most św. Jana przy ul. Krótkiej oraz kaplica św. Jerzego którą można podziwiać po drodze do Arboretum. W niedalekiej Lutyni znajduje się turystyczne przejście graniczne z Czechami i uroczy kościółek.
Jest to wieś położona w Górach Złotych nad rzeką Białą Lądecką i jest znakomitym punktem wypadowym w ten rejon Sudetów. Pierwsze wzmianki o wsi pochodzą z XIVw. ale prawdopodobnie jest starsza. We wsi jest kilka ciekawych zabytków architektury np. Kościół św. Miokołaja, neogotycka kaplica górska, czy dwór. Na górze Cierniak znajduje się Kalwiaria. Ale najcenniejszym obiektem we wsi jest Jaskinia Radochowska do 1966r. najdłuższa jaskinia w Sudetach, zdetronizowana przez Jaskinię Niedźwiedzią w Kletnie. Odkrycie „Jaskini Radochowskiej” spowodowało gwałtowny rozwój ruchu turystycznego. Jaskinia jest położona na zboczu Bzowca. Można się tu dostać szlakiem niebieskim lub zielonym. Jaskinia jest dostępna do zwiedzania, ale tylko z przewodnikiem.
Miasto leży w Dolinie Białej Lądeckiej w otoczeniu Krowiarek, Gór Bialskich i Gór Złotych. Posiada kilka restauracji, kawiarni i dobrze zaopatrzone sklepy. Powstało prawdopodobne w XIIw. z połączenia kilku osad. W XVw. wydobywano tu srebro, ołów i żelazo. W 1836r. Stronie kupiła królewna niderlandzka Marianna Orańska. Miejscowa huta szkła była najważniejszym przedsiębiorstwem w mieście. Można było zwiedzać i zapoznać się z całym procesem produkcji. Była jednym z najważniejszych eksporterów szkła kryształowego na rynki w USA, Japonii i Chinach. Hutę założył Fr. Losky, który przyjechał tu z Moraw wraz z dwoma inymi szklarzami. Były tu duże złoża kwarcu. Założenie huty wspomogła poważnie finansowo Marianna Orańska i dzięki temu mogła się bardzo szybko i prężnie rozwijać. Huta nosiła imię wpierw Marianny a z po przejęciu przez Polaków zwała się „Violetta” i została tak nazwana po słynnej polskiej piosenkarce Violecie Villas, która pochodziła z Ziemi Kłodzkiej. W Stroniu mieści się także Muzeum Minerałów przy ul. Kościuszki 40.
Cennym zabytkiem miasta jest kościół Matki Boskiej Królowej Polski i św. Maternusa wybudowany w drugiej połowie XVIIIw. z zachowanym barokowym wystrojem. Innym ciekawym architektonicznie miejscem jest kaplica cmentarna p.w. Zmartwychwstania Pańskiego utrzymana w stylu neoromańskim z elementami neogotyku. Ciekawostką także może by dwór królewny Marianny (obecnie Urząd Gminy). W Stronie jest też siedziba Strońskiego Parku Aktywności, które oferuje nowoczesny kryty basen, kręgielnie, Hotel Stronie oraz Restaurację Orańską.
Ze Stronia można się udać pieszo szlakami turystycznymi do Kletna i dalej na Śnieżnik Kłodzki i do Bielic. Stronie Śląskie i jego okolice to również dogodne tereny do uprawiania turystyki rowerowej. W 2005r. wytyczono tu nowe trasy dla miłośników dwóch kółek. Są także serwisy naprawiające rowery i prowadzące ich sprzedaż. Zainteresowane osoby odsyłamy do specjalnych przewodników rowerowych wydanych przez gminę Stronie Śląskie z dokładnymi opisami tras i mapami. Trasy te prowadzą w Góry Złote, Masyw Śnieżnika i Góry Bialskie. Zapomnianym zakątkiem w tym rejonie jest pasmo Krowiarek, które się nadaje na wycieczki piesze, rowerowe i narciarskie.
Bielice to wieś założona w XVIIw. Z uwagi na słabe górskie gleby we wsi rozwinęła się przeróbka drewna i handel drewnem. Uruchomiono tu nawet kilka niewielkich zakładów. W 1824r. uruchomiono elektrownię wodną. Rozwój wsi nastąpił w XIXw. jako letniska. Przybywali tu liczni goście z Lądka Zdroju. Mogli wynająć przewodnika, wybudowano tor saneczkowy, skocznię narciarską oraz zajazdy dla gości i spore schronisko „Saalwiesenbaude”.
Lata powojenne były dla wsi bardzo trudne ze względu na wysiedlenie i potężne zniszczenia poczynione przez kradzieże oraz masową rozbiórkę domów. W 1975r. wrocławski „Almatur” zakupił jedną z chałup i powstała tu słynna „Chatka Cyborga”, chatka studentów cybernetyki Politechniki Wrocławskiej. Istnieje do dziś i jest ogólnie dostępna. W 1981r. działacze KOR i czeskiej „Karty 77″ podpisali konspiracyjną umowę o wzajemnej współpracy. Efektem tego były spotkania opozycjonistów na górskich szlakach. Brali w nich udział V. Havel, J. Kuroń, J. Lityński czy A. Michnik. W Bielicach przed żołnierzami WOP uciekał Jacek Kuroń a przez granicę, koło góry Kowadło, nielegalnie przerzucano Stanislava Devátego, który po aksamitnej rewolucji w Czechach został szefem służby bezpieczeństwa. We wsi mieszkają lub rezydują mieszkańcy z międzynarodowymi paszportami i pracownicy placówek naukowych, poważni profesorowie i artyści; dlatego od 15 czerwca 2006r. działał tu otwarty Uniwersytet i wygłaszane były wykłady z zakresu np. astrofizyki, prawa, psychologii, kulturoznawstwa, socjologii, filozofii i historii.
Bielice mają też swój zabytek Kościół św. Wincentego z 1799r. Jest to kościół późnobarokowy ze skromnym wyposażeniem, ale za to oryginalnym. Przez wiele lat „dobrym duchem” tego miejsca był zmarły w październiku 2006 niezwykle zasłużony proboszcz parafii w Nowym Gierałtowie ks.prałat Stefan Witczak, znany jako „Kruszynka”, ceniony za pracę na rzecz miejscowego społeczeństwa, humor i wielkie serce dla potrzebujących. Ksiądz Kruszynka był represjonowany przez UB a przez wiele lat był kapelanem Solidarności Polsko-Czesko-Słowackiej głoszącym też idee pojednania polsko-niemieckiego. W 1993r. obchodzono w Bielicach „Rok Klarowski”, co upamiętnia tablica wykuta w trzech językach polskim, czeskim i niemieckim wbudowana w mur kościoła.
Bielice to doskonałe miejsce do uprawiania turystyki rowerowej, narciarskiej, biegów górskich czy choćby spacerów czy nietrudnych technicznie górskich wędrówek.
Warto wiedzieć, warto znać...
Auri sacra fames- przeklęta żądza złota
Ze złotostockiego złota wykonano chrzcielnicę dla dworu pruskiego oraz obrączki ślubne dla niemieckiej pary cesarskiej Fryderyka III Hohenzollerna i Wiktorii, córki królowej angielskiej Wiktorii. Kopalnie złotostockie wydobywały około 8% europejskiej produkcji złota. Ku przerażeniu wędrujących po Górach Złotych średniowiecznych podróżników, znajdowali oni np. na Jaworniku Wielkim zwłoki tych, którzy poprzedniego dnia palili tu ogień. Wędrowcy ci oddychali białym dymem. To był arszenik, czyli trójtlenek arsenu, trucizna jaką truto systematycznie np. Napoleona. Kiedy zapalano ognisko na skale zawierającej rudę arsenu, wysoka temperatura uwalniała trujący dym, który nazywano Białym Bogiem. Zażywanie arszeniku miało też ponoć dobre strony, zapewniało witalność i męskość, kobiety spożywające arszenik miały ponoć piękną cerę i jedwabiście gładką skórę. W Górach Złotych występują następujące rudy arsenu: arsenopiryt, lelingit i pirotyn. Arsenopiryt to związek żelaza, arsenu, siarki i jest to najważniejsza ruda arsenu. Lelingit to arsenek żelaza. Pirotyn to siarczek żelaza. Złoto znajduje się w tych rudach w postaci wrostków. Cenny kruszec odzyskiwano w wysokotemperaturowych procesach hutniczych. Szacuje się, że w Górach Złotych wydobyto około 16-17 ton tego kruszcu. Zainteresowanych historią górnictwa złota zapraszamy także w Góry Kaczawskie nad rzekę Kaczawę i do Złotoryji. Podobnie górnictwo srebra ma wielkie tradycje w okolicach Srebrnej Góry.
Michael Klahr Starszy (1693-1742)
Nie wiadomo dokładnie kiedy, ale w XVIII w. miało miejsce w Bielicach niezwykłe spotkanie, które zaowocowało odkryciem jednego z największych talentów dobry baroku. Pewnego dnia w Bielicach przebywał kłodzki jezuita, Włoch z pochodzenia Paul Stralano, późniejszy rektor gimnazjum w Kłodzku. Spotkał on chłopca, który nożem strugał święte figurki do szopki. Zakonnikowi tak się spodobały figurki małego Michaela, że poszedł do domu chłopca i zaproponował, że zabierze dziecko do szkoły na naukę. Tak się też stało. Chłopak pochodził z biednej rodziny i gdyby nie spotkanie z jezuitą, Ziemia Kłodzka nigdy by się nie dowiedziała o istnieniu najznakomitszego rzeźbiarza baroku – Michalea Klahra Starszego. U kłodzkich jezuitów, mecenasów sztuki rozkwitł talent młodzieńca. W jego pracach doskonale widać znajomość sztuki włoskiej i prac włoskiego mistrza baroku Andrei Pozzo. Pierwsze prace Klahra pochodzą z lat 1717-1720 i jest to wyposażenie kościoła jezuickiego p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kłodzku. Inne prace mistrza znajdują się np. w Bystrzycy Kłodzkiej, Wilkanowie, Lądku-Zdroju i innych licznych barokowych kościołach Ziemi Kłodzkiej. Rzeźbiarz na stałe mieszkał w Lądku-Zdroju a dokładnie w jednej z kamienic w Rynku, która stoi to dziś (Rynek 1). Piastował on urząd rajcy miejskiego, co świadczy o jego pozycji w lokalnej społeczności. Jego syn Michael Ignacy Klahr zwany Młodszym także był rzeźbiarzem tworzącym dla Ziemi Kłodzkiej.
Marek Hłasko
„Głupcy wierzą w poranek” - „Następny do raju” - „Baza ludzi umarłych”
Od 15 listopada 1950r. do końca grudnia w Centrali Drzewnej „Paged” w Bystrzycy Kłodzkiej był zatrudniony jako kierowca znakomity polski pisarz Marek Hłasko. Pracował w Bielicach w Górach Bialskich i najbliższej okolicy przy zwózkach drewna. Tak opisuje swoje wspomnienia z tego okresu: „Wstawaliśmy o czwartej rano, a o dziesiątej kończyliśmy załadunek na stacji; potem jechało się jeszcze czterdzieści kilometrów do domu, co przy samochodzie typu GMC z przyczepą, po górskich drogach zajmowało około dwóch godzin. Niedziel i świąt nie było; pod koniec miesiąca kierownik bazy w Bystrzycy Kłodzkiej oświadczał nam, że wyrobiliśmy około czterdziestu, czasami czterdziestu pięciu procent normy. W tym czasie widziałem dwa wypadki śmiertelne, i jeden wypadek złamania kręgosłupa; zresztą ten też zdaje się umarł już w szpitalu, gdyż nie byliśmy w stanie odtransportować go natychmiast.” W innym fragmencie pisze tak: „Tam nikt o nic nikogo nie pytał, tam wszystko było jasne; to znaczy, że na góry i na tę robotę nie ma innych amatorów. Przyjechałem nocą do miasteczka B., przespałem się w brudnym i zimnym hoteliku – a następnego dnia byłem już w górach”.
Doświadczenia z tej pracy posłużyły mu do napisania w 1957r. opowiadania „Głupcy wierzą w poranek”, które było początkowo wydawane w odcinkach. Potem próbowano wydania w formie książkowej co skończyło się konfiskatą nakładu przez cenzurę. Książka ukazała się dopiero w Paryżu nakładem Instytutu Literackiego. Tytuł zmieniono na „Następny do raju”. Tekst posłużył reżyserowi Czesławowi Petelskiemu do nakręcenia filmu „Baza ludzi umarłych”, który miał premierę w 1958r. Zmiany poczynione przez Cz.Petelskiego w scenariuszu filmu były przyczyną konfliktu z M.Hłaską. Sam Hłasko o filmie i przeróbkach Petelskiego napisał tak: „Pojechałem następnie do Wrocławia, gdzie kręcono film według tejże książki: rękopis jej dostarczyłem reżyserowi Czesławowi Petelskiemu, który przyrzekł mi, że zrobi film tak, jak to jest w tej opowieści. Obejrzałem trochę zdjęć i zapoznawszy się ze zmianami, które Petelski porobił, zażądałem zmiany tytułu i usunięcia mojego nazwiska z napisów tytułowych filmu. Zmiany te zostały poczynione na żądanie pułkownika profesora Aleksandra Forda, który w owym czasie był kierownikiem artystycznym tego właśnie zespołu produkcyjnego, w którym pracowano nad „Następnym do raju”. Z „Następnego…” można było zrobić dobry film – wypadki samochodowe, bicie po pysku, eksplozję, bohaterce filmu robią się na tyłku odciski, gdyż tak ją tam bez przerwy wszyscy rżną: dobry film dla młodzieżowego widza. Ale Ford zniszczył starannie wszystko, co tam było zabawnego i dziecinnego.”
Czego szukasz?
Informacje o regionie
Arboretum w Lądku Zdroju
Arboretum zostało założone w latach 1972-74 i jest to jedyny tego typu ogród drzew i krzewów egotycznych założony po wojnie. Twórcą jest mgr inż. Mieczysław Wilkiewicz. Zajmuje ono obszar 2,03 ha i znajduje się przy ul. S. Moniuszki w Lądku Zdroju nad potokiem Jadwiżanka.Rośnie tu ponad dwieście gatunków i odmian drzew i krzewów z całego świata. Z ciekawszych odmian iglastych to szydlica japońska i mamutowiec, metasekwoja, różne odmiany cypryśników, jodeł, świerków. Gatunki liściaste reprezentują lilaki, magnolie, różaneczniki, pigwowiec, korkowiec i wiele innych ciekawych odmian. Jest tu także wytyczona ścieżka dydaktyczna, można też nabyć wydawnictwa pozwalające zapoznać się bliżej z Arboretum.
Jaskinia Radochowska
Oznakowany tabliczką skręt w prawo do Jaskini Radochowskiej znajduje się przy drodze 392 Lądek Zdrój - Trzebieszowice - Kłodzko kilkanaście metrów za tablicą kierunkową oznaczającą skręt to Radochowa.