Karkonosze

Karkonosze

Polskie Karkonosze zajmują powierzchnię 185 km2, czeskie 465 km2. Polskie Karkonosze dzielą się na kilka grzbietów oddzielonych przełęczami. Karkonosze graniczą z Górami Izerskimi poprzez Przełęcz Szklarską. Między Przełęczą Szklarską a Przełęczą pod Śnieżką biegnie Grzbiet Śląski, rozdzielony Przełęczą Karkonoską na część wschodnią i zachodnią. Od Przełęczy pod Śnieżką do Sowiej Przełęczy pnie się Czarny Grzbiet z najwyższą w Sudetach górą, Śnieżką (1602 m n.p.m.). Między Sowią Przełęczą a przełęczą Okraj rozciąga się Grzbiet Kowarski. Można też wyróżnić Grzbet Lasocki, który rozciąga się południkowo od przełęczy Okraj do Przełęczy Lubawskiej. Główny grzbiet ma około 36 km długości. Karkonosze to góry średniej wysokości, z licznymi elementami krajobrazu gór wysokich, takich jak np. Alpy. Karkonosze to arktyczna wyspa w środku Europy, z ekosystemami jakie znajduje się w Alpach, w północnej i północno-zachodniej Skandynawii i na Spitsbergenie. Najbardziej widocznymi w krajobrazie gór elementami,  typowymi dla gór wysokich a Polsce występującymi tylko w Tatrach są kotły polodowcowe. W Karkonoszach żyje endemiczna fauna i flora występująca tylko w tutaj i nigdzie w Polsce.

Najważniejsze informacje turystyczne

Karkonosze można zwiedzać na kilka sposobów. Można np. wybrać się na dłuższą (dwu- lub nawet trzydniową) wędrówkę z plecakiem głównym grzbietem i nocować po drodze w schroniskach po obu stronach polsko-czeskiej granicy. Innym sposobem poznawania Karkonoszy są jednodniowe wycieczki z miejscowości położonych u podnóża Karkonoszy, lub przejście szlakiem prowadzącym poniżej głównego grzbietu (np. Ścieżką pod Reglami)

Montes Korkontoi - Historia Karkonoszy

Karkonosze są królestwem ducha gór, zwanego Karkonoszem, Rzepiórem, Liczyrzepą lub Panem Janem. Niemcy mają Rübezahla, a Czesi Krkonoša.

W przeszłości Karkonosze były nazywane Górami Olbrzymimi (lub Olbrzymów), Górami Śnieżnymi, Ryfejskimi i Askiburgijskimi. Nazwa Karkonosze prawdopodobnie wywodzi się od greckiego słowa Korkontoi oznaczającego „bursztyn”, tędy bowiem podróżowali greccy kupcy nad Morze Bałtyckie po jantar.
Pierwsze ścieżki w Karkonoszach powstały już w czasach pogańskich, kiedy chadzano do Dobrego Źródła na Grabowiec lub do źródeł Łaby. Wiemy także o Śląskiej Drodze, którą być może w 1110r. przeszło wojsko Bolesława Krzywoustego by zaatakować Czechów. Wielki wpływ na rozwój tego regionu miało górnictwo sięgające korzeniami XI-XII wieku. Wtedy to z terenów dzisiejszej Belgii i północnej Francji, przybyli tu poszukiwacze kamieni i kruszców zwani Walonami bądź Walończykami. Kolejna faza penetracji to wiek XIV-XVw. a dokonywali jej także ludzie pochodzący z Włoch, głównie z Wenecji, Niemcy, Czesi, Ślązacy i inne narody – wszystkich ich jednak dalej nadal Walonami. Ponieważ znakomicie poznali teren Karkonoszy i Gór Izerskich pozostawili po sobie coś w rodzaju pierwszych pisanych przewodników z informacjami o jak i gdzie dojść do miejsc bogatych w kamienie szlachetne, pół szlachetne, gdzie płukać złoto.Przewodniki te są zwane „Księgami Walońskimi”. Jedną z najbardziej znanych była Wrocławska Księga Walońska z XVw. napisana przez Antoniego Wale, ale prawdopodobnie pod tym nazwiskiem krył się przedstawiciel słynnej florenckiej rodziny Medici – Antonio Medici. Walończycy pozostawili też w terenie wyryte na skałach znaki swojej bytności i są one znane jako znaki walońskie. Wraz z Walonami rozpoczęła się penetracja gór w celu wykorzystania ich skarbów do celów gospodarczych. Górnictwo skoncentrowało się wokół dzisiejszych Kowar i Śnieżki. Trwało wydobycie miedzi, żelaza, srebra, ołowiu, arsenu, cyny i złota. W XIVw. powstały też huty pracujące na potrzeby przemysłu szklarskiego. Charakterystyczną rzeczą jest fakt przemieszczania się hut tam gdzie był surowiec, czyli drewno. Dlatego można się spotkać z nazwą „huta wędrująca”. Przez setki lat ludzie przemieszczali się z terenów podgórskich coraz to wyżej trzebiąc las. W tym czasie prowadzona była też intensywna kolonizacja, wylesione tereny po kurzakach, czyli producentach węgla drzewnego, zajmowali rolnicy i pasterze.
Wiek XVII i tragiczna w skutkach ekonomiczno-społecznych wojna trzydziestoletnia przyniosła zjawisko osiedlania się uciekającej przed pożogą ludności wysoko w górach. W ten sposób powstawały osady pasterskie, czyli budy. Rozwijało również rolnictwo oraz pasterstwo na terenach górskich co też nie pozostało bez wpływu na lasy i ogołocenie Karkonoszy z kosodrzewiny. Usunięto ją, aby uzyskać tereny pod pastwiska. Tak powstały hale. Wiek ten przyniósł też rozwój zielarstwa co spowodowało wytępienie niektórych roślin. W XVIIw., po wybudowaniu kaplicy na św. Wawrzyńca na Śnieżce i poświęceniu źródeł Łaby w 1681r. w góry zaczęli przychodzić pielgrzymi, których trzeba było nakarmić i dać schronienie. W ten sposób budy zaczęły spełniać role pierwszych schronisk a potem były rozwijane, przebudowywane na gigantyczne hotele górskie. Z upływem czasu ruch pielgrzymkowy nabrał innego charakteru. Stracił element religijny a przerodził się w imprezy od tonie bardziej towarzyskim. Wraz z rozwojem lecznictwa uzdrowiskowego w Cieplicach i narastającą modą na górskie wycieczki masowo rósł ruch turystyczny. Jednocześnie rewolucja przemysłowa i wprowadzenie maszyn przyniosła upadek tradycyjnego przemysłu np. tkactwa co spowodowało głód i bezrobocie. Sudeccy górale ratowali się wynajmowaniem pomieszczeń letnikom i kuracjuszom a z czasem przekształcali swoje domy i warsztaty na bazę noclegową.
W górach panował wielki ruch a model turystyki odbiegał od dzisiejszego. Znakomity sudecki krajoznawca, prawnik, historyk sztuki, kierownik Referatu Turystyki w Ministerstwie Robót Publicznych a potem kierownik Referatu w Wydziale Turystyki Ministerstwa Komunikacji dr Mieczysław Orłowicz opisuje swoją wycieczkę w Karkonsze z 1908r.w sposób następujący: ”Myliłby się ten, kto idąc wówczas w Karkonosze spodziewał się, że zazna tu spokoju. Bynajmniej. Były to góry najbardziej hałaśliwe, jakie widziałem w życiu. (…) Odległość od schroniska do schroniska wynosiła na ogół nie więcej niż 1 km. Było ich na trasie bardzo dużo. Wszystkie były w ręku Niemców, schronisk czeskich w owym czasie na grzbiecie Karkonoszy nie zauważyłem wcale. (…) Zanim doszło się do schroniska ukrytego przeważnie lesie, dodawały ducha do dalszego marszu zachęcające turystę napisy w rodzaju „jeszcze 10 minut do najbliższego pilznera” – jeśli działo się to po stronie austriackiej – i odwrotnie: „jeszcze 10 minut do najbliższego piwa bawarskiego”, o ile chodziło o stronę niemiecką. (…) I tak idąc od schroniska do schroniska i od ławeczki do ławeczki nawet nie zauważało się przybycia do Karpacza czy do Szklarskiej Poręby i tura była skończona, a 15 bomb pilznera wypitych. (…) Wszyscy na ogół turyści śpiewali po drodze jak zarzynane woły i wśród tego ryku pijaków i chwiejnych korpusów wędrowało się całymi godzinami. W dodatku co 100 m stała katarynka, przeważnie własność Niemców czeskich i wygrywała dla dodania ducha maszerującym turystom wiedeńskie walce i marsze, białe myszy lub zielone papugi ciągnęły wśród wielkiego wrzasku losy zakochanym parom.”
Dopiero pod przełomie XIX i XX wieku człowiek zobaczył jaką krzywdę zrobił górom i lasom. Wstrzymano wyrąb lasów w reglu górnym. W latach 1923-33 utworzono rezerwaty przyrody w Śnieżnych Kotłach, Małym i Wielkim Stawi, Kotle Łomniczki i na Chojniku. Grupy indywidualnie odwiedzające Śnieżne Kotły nie mogły być większe niż cztery osoby, zorganizowane wchodziły tylko z przewodnikiem w ilości do piętnastu uczestników.
Obecnie można w Karkonoszach obserwować najbardziej nowoczesne środki transportu od samochodów terenowych 4×4 po nowoczesne skutery śnieżne i wszelkiego rodzaju sprzęt sportowy. A jak było w przeszłości? Już od XVIw. transport drewna z lasu odbywał się na saniach z dość charakterystycznymi płozami zakręconymi do góry. To tak zwane sanie rogate. W XIXw. sani przestano używać tylko i wyłącznie do pracy w lesie, ale i dla przyjemności. W 1814r. na przełęczy Okraj powstał pierwszy tor saneczkowy do Kowar. Górale sadzali klienta, zaprzęgali konia i z Kowar ciągnęli dwie godziny sanki na przełęcz. Po wypiciu kawy i wina, zjeżdżano na dół. Torów saneczkowych powstało wiele np. z nad Wielkiego Stawu do Karpacza. Zjazdy rogatymi saniami potem przerodziły się w sport saneczkarstwo, które potem dało początek bobslejom. W obu dyscyplinach karkonoscy sportowcy odnosili sukcesy na Olimpiadach Zimowych o czym można się przekonać odwiedzając Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu.

Jeśli ktoś myśli, że rakiety śnieżne to wynalazek współczesny to się mocno myli. W Karkonoszach już od XVIIw., ludzie używali karpli, a były to obręcze oplatane sznurkiem i przywiązane do butów. W literaturze są liczne wzmianki potwierdzające istnienie różnych typów karpli, które stawały się coraz to bardziej wydłużone i przypominały bardziej już narty długie na metr. Na takich nartach np. czescy górnicy zjeżdżali do kopalń. Po stronie czeskiej hrabia Harrach sprowadził na swoich leśników „ski” aż z Norwegii („ski” jest słowem skandynawskim). Pierwsze narty norweskie miały około 2,5m i do tego jeżdżono z jednym 1,5m kijem, który służył do hamowania (wkładało się go między nogi). Pierwszy zjazd na nartach prawdopodobnie też sprowadzonych z Norwegii miał miejsce w 1885r. i zaczął się koło obecnie czeskiego schroniska Petrovka a skończył w Jagniątkowie. Mówiąc o pionierach narciarstwa nie można zapomnieć o Otto Vorwegu mieszkańcu okolic dzisiejszych Cieplic, który w 1888 wyjechał do Norwegii, aby nauczyć się narciarstwa. Wrócił i odbył pierwsze wycieczki np. z Jagniątkowa Koralową Ścieżką a 3.03. 1893r. zdobył Śnieżkę i potem powtórzył swój wyczyn 25.03.1894r. w towarzystwie przyjaciela z Norwegii. Zjazdy Vorwega nie były wykonywane w stylu alpejskim, to był prawie nie znany w naszym kraju telemark. Vorweg organizował pierwsze kursy narciarskie dla młodzieży i wydał także jeden z pierwszych podręczników do nauki jazdy na nartach. Wiadomo, że młodzi się palili do uprawiania narciarstwa tak bardzo, że nawet nie przeszkadzał im brak sprzętu. Trenowali na drewnianych klepkach z beczek po śledziach.

Najsłynniejsza skocznia narciarska to „Orlinek” w Karpaczu powstała przed pierwsza wojną światową. Po drugiej wojnie światowej w jej odbudowę zaangażował się mieszkający w Karpaczu mistrz skoków narciarskich i olimpijczyk Stanisław Marusarz. Sam osobiście oddał na niej skok w 1947r. Obecnie jest to skocznia homologowana przez Międzynarodową Federację Narciarstwa (FIS) i mogą się na niej odbywać zawody najwyższej rangi. Takimi zawodami były np. Mistrzostwa Polski seniorów z udziałem naszego mistrza Adama Małysza.

Krajobraz i klimat Karkonoszy

Typowym elementem krajobrazu Karkonoszy są skałki, takie jak Pielgrzymy, Słonecznik, Końskie Łby, Śląskie Kamienie, Czeskie Kamienie, Trzy Świnki czy Twarożnik. Po lodowcu pozostały kotły polodowcowe. Po polskiej stronie jest ich sześć: Mały Śnieżny Kocioł, Wielki Śnieżny Kocioł, Kocioł Jagniątkowski, Kocioł Wielkiego Stawu, Kocioł Małego Stawu i Kocioł Łomniczki. W pejzażu widać także nisze niwalne, czyli nie w pełni wykształcone kotly. Są to: Biały Jar, Kocioł Smogorni, Łabski Kocie. i Kocioł Szrenicy. Po czesku kocioł to jama lub kotel. Po czeskiej stron – są więc: Velká i Malá Studniční jámy: Úpská jáma, Velká i Malá Kotelní jáma i trzy jamy w Labský důle – Harrachova, Panćavská i Novorská. Czeskie kotły też mogą być celem wycieczki. Atrakcją dla turystów są również wodospady: Kamieńczyka i Szklarki, Kaskady Łomniczki oraz stawy: Wielki i Mały. To sudeckie pasmo jest najbardziej wymagające od turysty, nie tyle ze względów terenowych, ile przede wszystkim klimatycznych. Karkonosze to najwyższe pasmo na europejskim niżu i jako pierwsze stoi na drodze zmieszanym masom powietrza kontynentalnego i oceanicznego płynącego znad zachodniej Europy. To ma poważne konsekwencje zarówno dla przyrody, jak i turystów. W Karkonoszach wyróżnia się cztery piętra klimatyczne: umiarkowanie ciepłe, umiarkowanie chłodne, chłodne i bardzo chłodne. Większość turystów przebywa w piętrach chłodnym i bardzo chłodnym, czyli od 960 do ponad 1600 n.p.m. Średnia roczna temperatura w piętrze chłodnym 2-4OC z sumą opadów 1200 mm. Średnia temeratura w piętrze bardzo chłodnym to poniżej 2OOC. Kiedy porównamy piętra klimatyczne Karkonoszy z piętrami klimatycznymi Karpat okazuje się, że są one obniżone o 210-300 m, co badzo dobrze widać w układzie roślinności na wysokości, gdzie w Tatrach rosną jeszcze drzewa, w Karkonoszach oprócz doskonale przystosowanej do zimy kosodrzewiny i roślinności trawiastej nie rośnie już nic. Piętra roślinne Karkonoszy i beskidzkiej Babiej Góry są obniżone o około 75 m. Wniosek z tego jest prosty — w Karkonoszach klimat jest surowszy niż w Tatrach. Karkonosze, a przede wszystkim Śnieżka, to w skali Polski rekordzistka jeśli chodzi o liczbę dni z mgłą (średnio 306 dni w roku) oraz dni z zachmurzeniem (średnio 178 dni w roku). Turysta powinien wiedzieć, że temperatura spada wraz ze wzrostem wysokości średnio o około 0,5OC na każde 100 m – w Karkonoszach o 0,6OC. Łatwo zatem obliczyć, że różnica między temperaturą w Karpaczu a temperaturą na Śnieżce wynosi 5-6OC. W przypadku Szklarskiej Poręby i Szrenicy to 5-6OC. Należy także wziąć pod uwagę wiatr oraz wilgotność powietrza. Częstym widokiem na wyciągach w Karkonoszach są skostniałe z zimna dzieci bądź dorośli, których z wyciągu muszą ściągać pracownicy kolejki, bo sami nie są w stanie się ruszyć. Przed jazdą wyciągiem zawsze trzeba się cieplej ubrać, z powodu spadku temperatury wraz ze wzrostem wysokości, wiatru i braku ruchu. Wiatr wiejący z południa przynosi atlantyckie wilgotne powietrze, co skutkuje opadami. Mało przyjemne sa ciepłe i gwałtowne wiatry fenowe wiejące z południowego zachodu, które powodują najwięcej szkód w lasach. Warto też pamiętać, że w górach śnieg utrzymuje się na szlakach turystycznych praktycznie do maja, a nawet do czerwca. Opady śniegu zdarzają się nawet w lipcu i sierpniu.

Przyroda Karkonoszy

Chodząc po karkonoskich lasach, wielu turystów wyraża zaniepokojenie ich stanem i wspomina klęskę ekologiczną z lat 80. ubiegłego wieku. Klęska ekologiczna to już historia. Obecnie leśnicy pracują nad odnowieniem lasów, przebudową gatunkową i zachowaniem zdrowych lasów dla naszych następców.

Pierwotna ludność trudniła się wycinaniem lasów na potrzeby górnictwa, hutnictwa, szklarstwa, które było podstawą egzystencji często całych osad np. Szklarskiej Poręby, Karpacza czy Kowar. Drewno stanowiło podstawę działania hut metali czy szkła, ponieważ do produkcji potrzebne były wielkie ilości węgla drzewnego i potażu (mieszanka związków potasu używana do produkcji szkła). Pierwotne mieszane lasy z dębami, bukami, lipą, klonem, jaworem i sosną w piętrze pogórza (do 500 m) oraz buczyną sudecką, jodłą i świerkiem w reglu dolnym (500-1000 m) padły ofiarą rozwoju gospodarczego oraz rabunkowej gospodarki człowieka. Nie były traktowane jak ekosystem, nie rozróżniano nawet regla górnego od dolnego. Uratował się tylko las w miejscach mało dostępnych dla człowieka, czyli w reglu górnym (1000-1250 m), gdzie rosła świerczyna sudecka razem z innymi gatunkami.
Las był traktowany jak nie wyczerpane źródło drewna od czasów osiedlenia się człowieka na tych terenach do połowy XVIIIw., kiedy to zaczęto wprowadzać planową gospodarkę leśną. Wprowadzone w XVIIIw. prawo budowlane zakazywało budowy domów drewnianych i nakazywało oszczędność w gospodarce drewnem. Pruska inwentaryzacja z 1756r. wykazała, że trzydzieści procent terenu Karkonoszy to nie zalesione halizny. Od 1811r. zaczęto nasadzać las ponownie, ale właściwie tylko jednym gatunkiem drzewa, które rosło dość szybko, aby stać się ponownie surowcem. Tym gatunkiem był świerk sadzony w większości z nasion sprowadzanych z innych rejonów klimatycznych a więc genetycznie zupełnie nie dostosowany do panujących w Karkonoszach warunków. Od świerków karkonoskich nowo nasadzone świerki z importowanego materiału różniły się płytkim systemem korzeniowym i szeroko rozłożonymi, sztywnymi gałęziami narażonymi na kiść śnieżną. W efekcie powstał las, który łamał się jak zapałki po każdym silniejszym wietrze. Ten brak wiedzy o leśnych ekosystemach spowodował powstanie słabych, podatnych na choroby i łatwych do zaatakowania przez szkodniki monokultur świerkowych. Siłą lasu jest jego różnorodność gatunkowa i najlepiej gdy są to lasy mieszane. Za błędy w gospodarce leśnej, Karkonosze zaczęły płacić w drugiej połowie lat 70 XXw. kiedy to leśnicy zauważyli proces zamierania lasów na terenie całych Zachodnich Sudetów, począwszy od czeskich Gór Izerskich i Karkonoszy Zachodnich. Powodem tego była wskaźnica modrzewianeczka, owad który zaatakował świerkową monokulturę. Kolejnym powodem klęski były opady atmosferyczne (deszcz, śnieg, szadź) zawierające rozcieńczony kwas siarkowy, który uszkodził igły drzew, a więc drzewo nie mogło się normalnie odżywiać. Siarka ta pochodziła z zanieczyszczeń przemysłowych produkowanych w Polsce, Niemczech i Czechach przez elektrownie opalane węglem brunatnym. Dodatkowo zmniejszyła się o połowę ilość deszczów i nastała susza. Ostateczny dla lasów był atak kornika drukarza. Las poległ na terenie praktycznie całych Sudetów, tylko w ich zachodniej części zniszczeniu uległo 15.000 ha. Klęskę dopiero udało się opanować w połowie lat 90, nie bez pomocy licznych placówek naukowych krajowych i zagranicznych. Dzięki ich badaniom udało się znaleźć naturalne drzewostany, z których pozyskano materiał genetyczny, czyli nasiona wykorzystane po badaniach do odnowienia lasów. Dlatego powstał w Kostrzycy Leśny Bank Genów. Leśnicy przystąpili do odbudowy regla górnego wysadzając tam młode świerki wraz z jarzębiną i brzozą chroniąc je jednocześnie repelentami (substancje o nieprzyjemnym zapachu) przez zwierzętami, dla których kora młodych drzewek jest prawdziwym przysmakiem. Do odnowy zdewastowanego regla dolnego użyto sadzonek buka, jodły, jawora, jarzębiny, modrzewia, wiąza i olszy, które są wysadzane pod świerkami. Wielu gościom nie podobają się pozostawione w lasach martwe i powalone drzewa. Pozostawienie ich to świadome działanie. Okazuje się, że oszczędna natura i to potrafi wykorzystać jako doskonałe źródło odżywczej próchnicy dla malutkich drzewek. Nawet martwe osłaniają młode przed wiatrem i surowym mrozem. Obecnie w wielu miejscach przy spróchniałych drzewach można zobaczyć młode drzewka. Naprawianie błędów przeszłości potrwa jeszcze wiele lat, ale początek już został zrobiony a efekty są nadzwyczaj obiecujące. Trzeba także zmniejszyć populację zwierząt roślinożernych, które niszczą nasadzenia a nie mają naturalnych wrogów. W 2006r. w Karkonoszach pojawił się ryś wytępiony tu już w XVIIw. Rysie zajmą się zmniejszaniem populacji np.saren. Sztucznie rozmnożone i po aklimatyzacji powrócą występujące tylko w Karkonoszach rzeżucha rezedolistna, skalnica śnieżna i jak dobrze pójdzie, bardzo rzadka rozrzutka alpejska. W górach już pojawiła się niewidziana tam od klęski ekologicznej korzeniówka.
Fenomenem przyrodniczym Karkonoszy są strategie jakich użyła matka natura, aby przystosować rośliny do życia w górach. Roślinność żyjąca w najwyżej Karkonoszach upodobniła się do typowo tundrowej a nawet takiej żyjącej na pustyniach polarnych. Rośliny żyjące w uległy np. miniaturyzacji. Są mniejsze od swoich nizinnych odpowiedników. Uprościły także swoją budowę zmniejszyły ilość kwiatów, liści, pędów i rozgałęzień. Jednocześnie zwiększyły wymiary np. kwiatów.
Wielką wartość ekologiczną dla Karkonoszy ma sosna górska zwana też kosodrzewiną (Pinus mugo), która potrafi przetrwać najbardziej ekstremalne warunki. Nazwa kosodrzewina pochodzi od słowa „kosy” czyli skośny, pochyły. Jej gałęzie są niezwykle elastyczne i potrafią się ugiąć a potem rozłożyć pod najcięższymi czapami śniegu i tak przeleżeć kilka miesięcy. Kosodrzewina porastająca zbocza, zatrzymuje zsuwający się śnieg i przez to chroni las i pośrednio turystów przed lawinami. Turystom wędrującym w Karkonoszach, kosodrzewina będzie praktycznie cały czas towarzyszyć.

Karkonoski Park Narodowy

Transgraniczny Światowy Rezerwat Biosfery za jaki w ramach programu UNESCO „Man and Biosphere” jest uznany od 1993r Karkonoski Park Narodowy i Krkonošský národní park, przyciąga ponad milion turystów rocznie.

Rezerwaty biosfery to obszary reprezentatywne dla regionów przyrodniczych na Ziemi. Zadaniem rezerwatów biosfery jest zachowanie różnorodności biologicznej naturalnych ekosystemów, zachowanie zasobów genetycznych, rozwój zrównoważony, badania naukowe i szeroko pojęta edukacja. W Polsce jest dziewięć rezerwatów biosfery, część z nich ma charakter transgraniczny z Czechami, Słowacją i Ukrainą.

Ochroną ścisłą objęto całe piętro subalpejskie i alpejskie, pozostałe piętra pogórza, regla dolnego i górnego ochroną częściową, dlatego poruszanie się po Karkonoszach jest możliwe tylko po wyznaczonych szlakach a uprawianie narciarstwa czy snowboardu tylko na nartostradach i stokach przeznaczonych do tego celu. Poruszanie się po za wyznaczonymi trasami jest nielegalne, karalne i nie zbyt bezpieczne. Park ma powierznię  5951,42 ha i jest otoczony otuliną o powierzchni 13,093 ha.

Wycieczka głównym Grzbietem Karkonoszy

Główny szlak grzbietowy na mapach Karkonoszy jest oznaczony kolorem czerwonym jako „Droga Przyjaźni Polsko-Czeskiej” i częściowo pokrywa się z przebiegiem Głównego Szlaku Sudeckiego im. M.Orłowicza. Został on wytyczony w latach 80 wieku XIX. Szlak ten wytrasowało niemieckie i austriackie Towarzystwo Karkonoskie nie przejmując się przebiegiem granicy państwowej. Szlak przebiegał sobie raz po jednej raz po drugiej stronie. W czasach komunizmu w Polsce Ludowej oraz Czechosłowacji, w latach 50 XX wieku pseudo-Droga Przyjaźni Polsko-Czechosłowackiej” była praktycznie zamknięta dla Polaków i Czechów a o przechodzeniu granicy nie było mowy. Można było nawet być zastrzelonym. Było to ciężkie przestępstwo. Polacy mogli wejść tylko na Śnieżkę. Należało mieć przy sobie dowód osobisty i pozostawić go strażnicy Wojsk Ochrony Pogranicza (obecnie Służba Graniczna) w schronisku „Dom Śląski”, dowód był wymieniany na numerek. Po zejściu należało zwrócić numerek, aby odzyskać dowód. Rok 1956 ( początek procesu destalinizacji), przyniósł odwilż polityczną także w góry. Zarówno Polacy jak i Czesi mogli chodzić wzdłuż granicy, ale po dwóch równolegle biegnących szlakach wytyczonych wzdłuż granicy. Kolejny postęp to rok 1961r. gdy zawarta została konwencja turystyczna na mocy której udostępniono drogę tylko obywatelom polskim i czeskim, często polując na Niemców. Uruchomiono nawet przejście graniczne na Przełęczy Karkonoskiej (koło schroniska „Odrodzenie”) z którego można było korzystać na mocy przepustki kosztującej jedyne 20zł i ważnej aż trzy miesiące ! Przepustkę taką mógł otrzymać Polak dwa razy na rok. Z tym dokumentem ważnym przez trzy miesiące, na terenie bratniej Czechosłowacji mógł polski obywatel przebywać tylko sześć dni i to na ściśle wytyczonym terenie. Przejście to ostatecznie zamknięto w 1969r. prawdopodobnie na skutek popsucia stosunków po agresji na Czechosłowację w 1968r. Stan wojenny wprowadzony 13 grudnia 1981r. znów wstrzymał ruch turystyczny na ten drodze i tak było aż do 1984r. Nawet po 1984r turysta wędrujący po szlaku był narażony na liczne kontrole dokumentów. Zdarzało się, że jeden patrol WOP przekazywał informacje o idącym turyście drugiemu patrolowi. Turysta był przechwytywany przez patrol i przekazywany następnemu i były sytuacje kiedy jeszcze turysta nie zdążył dobrze podejść do patrolu jak słyszał np. „Kowalski , macie dobry czas”. Było tak też, ponieważ w górach spotykali się np. przewodniczący NSZZ ‛Solidarność” Lech Wałęsa i Václav Havel, pisarz, eseista, dramaturg, lider ruchu „Forum Obywatelskie” i inni działacze wolnościowi. Organizowane nawet specjalne przemarsze przebierańców, happeningi młodzieżowe, po to aby odwrócić uwagę służb komunistycznych od tych spotkań. Jedynymi osobami, które w imię wyższych celów mogły się w miarę bezkarnie poruszać po obu stronach granicy byli ratownicy GOPR. Niektórzy z nich trudnili się np. przenoszeniem „wywrotowej bibuły” przez granicę. Szkolne wycieczki, aby wejść na Śnieżkę musiały mieć gotowe listy uczestników i posiadać legitymacje szkolne. Zupełnie inny obrót spraw przyniósł rok 1989 po obradach. Drogę otwarto dla wszystkich. Pierwsze górskie przejścia graniczne otwarto w 1996r. i 2002r., ale można je było przekraczać tylko z paszportem. Od 1 maja 2004r. możemy przekraczać granicę na podstawie dowodu osobistego.

Szlak grzbietowy znaczony na czerwono zaczyna się na Hali Szrenickiej (dawniej nazywana Łąką Graniczną – Hranični louka) tuż przy Szrenicy (1362m) i biegnie Śląskim, Czarnym, Kowarskim Grzbietem aż do Przełęczy Okraj i liczy sobie około 28 km. Na trasie są schroniska i graniczne przejścia turystyczne, co umożliwia nam przechodzenia na stronę czeską i robienie licznych wariantów tras. To pozwoli wydłużyć pobyt w górach nawet do kilku dni. Niestety musimy się liczyć z tym, że aby wrócić na stronę polską musimy wrócić do przejścia. Szlak nie jest bardzo techniczne trudny. Prowadzi wierzchowiną, nie ma tam też dużych przewyższeń, jest zatem idealny do całorocznej turystyki, ale w zimie trzeba zachować sporo rozsądku. Wybierając się na ten szlak pamiętajmy o tym, żeby nie odbywać wycieczek w dzień wietrzny ani śnieżycę ponieważ szlak biegnie powyżej granicy lasu i terenie otwartym. Turysta nie jest w żaden sposób chroniony przez drzewa. Jeśli po wyjściu ponad granicę lasu poczujemy uderzenia wiatru raczej wróćmy na dół i schowajmy się do lasu, zwłaszcza jeśli towarzyszą nam dzieci. Pamiętajmy, że oznaką silnego wiatru na szczytach są charakterystyczne śnieżne pióropusze, jeśli je widać z już dołu np. spod wyciągu raczej zmieńmy plany. To samo dotyczy opadów śniegu, w śnieżycy możemy mieć kłopoty w trafieniem na szlak i dość łatwo można zabłądzić.
Naszą wycieczkę po głównym grzbiecie zaczniemy ze Szklarskiej Poręby i będziemy iść na wschód w kierunku Karpacza i Kowar. Turystom jest zalecany kierunek na wschód, ponieważ większość wiatrów wieje w Karkonoszach z zachodu, tak więc ewentualne podmuchy będziemy mieć w plecy a nie w twarz. Osobom chcącym przejść na stronę czeską sugerujemy dokonanie wymiany walut (korony) na dole w Szklarskiej Porębie. Dobrze jest także zastanowić się nad noclegami np. w schronisku „Odrodzenie”, „Strzecha Akademicka” lub „Samotnia” ewentualnie dla urozmaicenia u naszych czeskich sąsiadów.

Do Szklarskiej Poręby można się dostać z Jeleniej Góry (18km) drogą krajową nr 3 lub ze Świeradowa Zdroju, przez malowniczy Zakręt Śmierci drogą 362.. Jeżdżą tu także autobusy i pociągi. Podróż pociągiem trwa dość długo ale za to widoki za oknem są przepiękne, zwłaszcza, że lokomotywa się pnie po jednej z najwyżej położonych w Polsce linii kolejowej. Zmotoryzowani przyjeżdżający zimą bezwzględnie powinni mieć w bagażniku łańcuchy śnieżne oraz łopatki typu saperka.
W zależności jak bardzo nam się śpieszy mamy do wyboru dwie możliwości dostania się na wierzchowinę Karkonoszy pieszo lub wyciągiem. Można podążać piechotą czerwonym Głównym Szlakiem Sudeckim im. Orłowicza ze Szklarskiej Poręby, obok schroniska Kamieńczyk i wodospadu Kamieńczyka, Halę Szrenicką i schroniska na Hali Szrenickiej i maszerować do węzła szlaków na Łące Granicznej w pobliżu schroniska na Szrenicy. Jeśli wybierzemy wyciąg trzeba wykupić bilet w kasie na oba odcinki, czyli z przesiadką. Po wyjechaniu na górę wyciągiem krzesełkowym znajdziemy się w niewielkiej odległości od schroniska na Szrenicy. Tam się więc udamy. Jazda wyciągiem to doskonały moment na obserwację zmian w roślinności – zaczynamy w lesie a kończymy na wierzchowinie, gdzie przetrwać mogą tylko najodporniejsze i przystosowane do warunków rośliny. Przypominamy o włożeniu dodatkowego ubrania na siebie zanim zasiądziemy na kanapie wyciągu. Jeśli wybieramy się na wycieczkę w zimie należy poważnie się zastanowić nad odbyciem jej na nartach śladowych, turowych lub telemarkowych. Pod koniec wjazdu, po prawej stronie ukazują się skałki Końskie Łby.

Karkonosze Zachodnie i Wschodnie. Szlak Grzbietowy. Rejony Karpacza i Szklarskiej Poręby

Miejsca opisane

Warto wiedzieć, warto znać...

Twórcy ze Szklarskiej Poręby

Będąc w Szklarskiej warto jest odwiedziæ miejsca związane z twórcami kultury. Najwybitniejszą postacią z dziedziny literatury byli bracia Gerhard i Carl Hauptmannowie, którzy przyciągnęli do Szklarskiej Poręby przedstawiciel sztuki tworzących tu kolonię artystyczną oraz naukowców. Muzeum poświęcone braciom działa w mieście przy ul.11Listopada 23. Dom ten kupił Carl Hauptmann w zaledwie kilka godzin po odbyciu wycieczki w Góry Izerskie.

Najwybitniejszym malarzem był Vlastimil Hofmann (1881-1970). Vlastimil pochodził z polsko-czeskiej rodziny zamieszkałej w Pradze i miał brata Stanisława. Rodzice postanowili jednego synawychować na Czecha i miał nim być Vlastimil adrugiego Stanisława na Polaka. Los jednak chciał inaczej.W 1896r. Vlastimil wyjechał z Pragi do Krakowaa brat został w czeskiej stolicy. W Krakowie podjął studia w Akademii Sztuk Pięknych u najznakomitszych polskich malarzy. Jego profesorami byli: JacekMalczewski, Jan Stanisławski, Teodor Axentowicz i Józef Mehofer. Vlastimil studiował także w Paryżu u profesora Jean-Leona Geroma. Wystawiał liczne pracew Holandii, Włoszech, Austrii, Polsce i Czechach. W1920r. powrócił do Krakowa ale już jako wykładowca na uczelni, na której sam się uczył. Reprezentował prąd Młodej Polski malując Madonny, diabły, karmiące matki i sceny wiejskie. W 1922r. Vlastimil Hofmann zmienił czeską pisownię imienia i nazwiska na polską Wlastimil Hofman. W1938r. otrzymał od prezydenta Krakowa nagrodę za całokształt twórczości. W czasie wojny wraz z Czeskim Legionem przedostał się przez Ukrainę, Turcję do Izraela. W 1946r.powrócił do Krakowa. W maju 1947r. postanowił odwiedziæswojego przyjaciela poetę Jana Sztaudyngera mieszkającegow Szklarskiej Porębie. Jan Sztaudynger namówił go doprzeprowadzki i tak już w lipcu 1946r. Wlastimil przeprowadziłsię do domu przy ul. J. Matejki 14 (dojście szlakiem niebieskim). W domu tym spędził resztę pracowitego życia wraz z ukochanążoną Adą. Mimo wieku prowadził bardzo aktywne życie spotykając się np. z odwiedzającymi go turystami. Malował także swoje Madonny, obrazy do kościołów i sceny z życia ludzi spod Karkonoszy. Na licznych obrazach można np. zobaczyć podobiznę znanej w Szklarskiej Porębie przewodniczki sudeckiej Krystyny Trylańskiej, która pozowała mistrzowi. Malarz zmarł w 1970r. i został pochowanyna cmentarzu waz ze swoją żoną. Obrazy malarza możnaoglądać w kościele Bożego Ciała na przy ul.Franciszkańskiej oraz w kościele Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny przy ul. Piastowskiej. Warto zajrzeć też do domu malarza czyli Wlastimilówki przy ul. J.Matejki 14.  Niektóre obrazy znajdują się z Muzeum Hauptmannów. 

 

Bracia Gerhard i Carl Hauptmannowie
Zacznijmy od znacznie mniej znanego Carla Hautmanna (1858-1921), który żył w cieniu młodszego brata Gerharda i do tego laureata literackiej nagrody Nobla. Ma jednak pewna zasługę dla polskiej literatury o której należy wspomnieć. Carl urodził się w Szczawnie Zdroju niedaleko Wałbrzycha. Od młodych lat przejawiał zainteresowanie filozofią, naukami przyrodniczymi i filologią. Studiował na uniwersytecie w Zurichu i Jenie. Jako pisarz przejawiał zamiłowanie donaturalizmu i pisał w konwencji symbolizmu. Pisał dramaty,  powieści, nowele i wiersze. Prowadził także osobisty dziennik. Najcenniejszą książką Carla była „Księga Ducha Gór” („Rûbezahlbuch”), gdzie autor opisał folklorKarkonoszy i Gór Izerskich. Carl miał także pozytywny stosunek do Polaków i otwarcie występował za odzyskaniem niepodległości przez Polskę. Może było tak dlatego, że miał zasobą miłosny związek z Polką – Józefiną Krzyżanowską. Jednym z przyjaciół Carla był Władysław Reymont autor znakomitej powieści „Chłopi”. Jego to właśnie Reymont poprosił o dokonanie korekty tłumaczenia„Chłopów” na język niemiecki. Carl zrealizował to życzenie i tak powstała doskonała niemieckojęzyczna wersja dzieła.Carl zmarł w 1921r. i jest pochowany w Szklarskiej Porębie. Trzy lata po jegośmierci, tłumaczenie „Chłopów” dotarło do Komitetu Noblowskiego. Właśnie ten tekst został użyty w procesie weryfikacji i jak wiemy w 1924r. W.Reymont otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Po śmierci Carla w jego domu znaleziono książki dotyczące języka polskiego, podręczniki gramatyki i słowniki. Brat Carla, Gerhard jest znany w literaturze niemieckiej jako twórca radykalnego prądu naturalizmu i realizmu. Tak samo jak brat urodził się w Szczawnie Zdroju w 1862r. Jego najważniejszym dziełem był dramat „Das Weber”, czyli „Tkacze opowiadający opowstaniu tkaczy śląskich w Górach Sowich w 1844r., niedaleko których się urodziłi jako młody człowiek miał okazje obserwowaæ tragedię ludzi doprowadzonychdo ruiny przez postępujące uprzemysłowienie. Gerhard otrzymał wiele nagród literackich i doktoratów honorowych. Najważniejsza to Nagroda Nobla za „Tkaczy”otrzymana w 1912r. Z powodów rodzinnych Gerhard przeniósł się do Jagniątkowa do willi Wiesenstein, gdzie zmarł w 1946r. z powodu zapalenia płuc.

Rrzepiór - Helwig

Rzepiórowa Kręgielnia

Spod kościółka Wang można zacząć wycieczkę niebieskim szlakiem w kierunku schroniska Samotnia i Strzecha Akademicka i podejść aż pod Śnieżkę przez Biały Jar zboczami Kopy. Maszerując niebieskim szlakiem mijamy Rówienkę. Inaczej była zwana „Rzepiórową Kręgielnią”, a legenda mówi, że złośliwy Duch Gór przybrawszy człowieczy wygląd, lubił tu przesiadywać i grać w kręgle. Zaczepiał wędrowców, grał i ogrywał bez litości. Na pamiątkę dawał każdemu po kręglu. Kręgiel doniesiony do domu zamieniał się w złoto temu kto podarunkiem nie pogardził i go wcześniej nie wyrzucił.

Waldemar Siemaszko (1931 - 1994)

Przewodnik sudecki, zawodowy ratownik GOPR, instruktor ratownictwa, absolwent Studium Ekonomiki i Organizacji Turystyki we Wrocławiu, założyciel służby lawinowej w Karkonoszach, uczestnik i organizator szkoleń dla przewodników i ratowników GOPR. Był dzierżawcą schroniska „Kochanówka” a potem, w 1966r. przeniósł się do Samotni. W marcu 1968r. był jednym z pierwszych ratowników, którzy znaleźli się na lawinisku w Białym Jarze. Założył Szkołę Górską Przewodnictwa i Narciarstwa działającą przy schronisku Samotnia. Kontynuatorką jej tradycji była Szkoła Górska prowadzona przez jego córkę Magdalenę. Przez turystów pamiętany jako człowiek, który stworzył w Samotni wspaniałą atmosferę i całe życie służył turystom odwiedzającym jego schronisko. „Samotnia” była pasją jego życia.Chciał ją doprowadzić do stanu idealnego. Zginął tragicznie w wypadku samochodowym. 

Z tlenu i krzemu

Tlenek krzemu jest głównym składnikiem skał wulkanicznych. W przyrodzie występuje w wielu postaciach. Ma wiele zastosowań od przemysłowych jako materiał ścierny aż po dekoracyjne. Artysta znający jego właściwości optyczne może wykonywać ozdoby bijące blaskiem i o wielkiej piękności.
Największe złoża kryształów w Polsce znajdują się na Dolnym Śląsku. Były poszukiwane ze względu na podobieństwo do diamentów. Kryształ jest bezbarwny i przeźroczysty, ale może występować w odmianach barwnych. Kryształy bezbarwne są nazywane górskimi. W Sudetach, panuje dość spora różnorodność odmian kwarcu. Kopalnia kwarcu „Stanisław” znajduje się w Górach Izerskich na Izerskim Garbach.

Ametyst

To kwarc mający barwę fioletową aż do purpurowej. Swoją barwę zawdzięczają obecności żelaza i promieniowaniu jonizującemu. Nazwa ametyst pochodzi od greckiego słowa methysos - pijany. Przedrostek „a” jest przeczeniem. Wierzono, że ametyst chroni przed pijaństwem. Starożytni Grecy wierzyli, że kamień ten chroni ich przed upiciem się tak więc sproszkowany ametyst wsypywali do kielichów.

Cytryn

To kwarc mający barwę cytrynowo żółtą a nazwa pochodzi od łacińskiego słowa citrus. W Polsce występują bardzo rzadko - tylko w Sudetach w okolicach Cieplic Śląskich i Górach Świętokrzyskich. Barwę swą zawdzięczają obecności żelaza w strukturach kwarcu.

Morion

To czarna odmiana kryształu górskiego. Ciemne odmiany jakby zadymione, nazywają się kwarcem dymnym. Z morionów i kwarcu dymnego wyrabia się przedmioty codziennego użytku oraz przedmioty jubilerskie. Kryształy dymne i moriony zawdzięczają swoją barwę obecności jonów aluminium oraz promieniowaniu jonizującemu pochodzącemu z naturalnie w przyrodzie występujących pierwiastków jonizujących.

Granaty

Dawniej nazywane były karbunkułami. Są to popularne skałotwórcze minerały z grupy krzemianów, typowe dla skał metamorficznych. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa granatum oznaczającego owoc granatu. Ziarenka tego przysmaku są bowiem podobne do kryształów. Największe bogactwo granatów w Polsce znajduje się na Dolnym Śląsku. Pierwsze wzmianki pochodzą już z 1612r. Autor rozprawy opisuje granaty z rzeki Izery. Granaty były eksploatowane w Karkonoszach. Do dobrego tonu w XVIII w. było odwiedzanie kopalń granatu w Sowiej Dolinie po zejściu ze Śnieżki. Kopalnie te były także wymieniane w starych kronikach. W Czechach od wieków znany i ceniony jest krwistoczerwony magnezowo-glinowy granat - pirop, którego zabarwienie pochodzi od domieszek żelaza i chromu. Minerał ten nawet doczekał się swojego Muzeum Czeskiego Granatu w Třebenicach.

Parki Narodowe

The Karkonosze Mountains National Park

Karkonoski Park Narodowy

Przed przyjazdem w Karkonosze zwłaszcza zimą i wiosną dobrze jest zajrzeć do zakładki „Aktualności” na stronie parku. Znajdują się tam informacje o szlakach zamykanych w zimie i wiosną.

Krkonošský národní park

Przed przyjazdem w czeskie Karkonosze zwłaszcza zimą i wiosną dobrze jest zajrzeć na polską wersję strony do zakładki „Informacje dla turystów” w menu „Goście”. Warto jest zapoznać się z systemem tzw znaków niemych.

Szklarska Poręba

Wodospad Kamieńczyka
Wodospad Kamieńczyka

Szklarska Poręba

Wodospad Szklarki

Szklarska Poręba

Dom Carla i Gerharta Hauptmannów

Szklarska Poręba

Autoportret Wlastimila Hofmana

Piechowice

Śnieżne Kotły widziane z Piechowic

Jagniątków

Dom Gerharta Hauptmanna
Dom Gerharta Hauptmanna

Szlak grzebietowy

Skałki Twarożnik

Szlak grzebietowy

Skałki - Trzy Świnki
Skałki - Trzy Świnki
Skałki - Trzy Świnki

Kocioł Małego Stawu

Schonisko Samotnia wczesną jesienią

Kocioł Małego Stawu

Żleb Slalomowy w zimie

Kocioł Małego Stawu

Żleb Fajkosza

Karpacz

Saneczkarze - rzeźba w kamieniu

Karpacz

Kościółek Wang

Karpacz

Grób Henryka Tomaczewskiego

Henryk Tomaszewski (1919-2001) był tancerzem, mimem, choreografem, reżyserem, inscenizatorem, twórcą Wrocławskiego Teatru Pantomimy - dyrektorem, reżyserem i autorem scenariuszy do wszystkich przedstawieñ. W Karpaczu miał swój drugi dom i spędzał tu dość sporo czasu. Muzeum Zabawek w Karpaczu zostało założone z jego zbiorów, który podarował je miastu. Swoją pierwszą zabawkę kupił w komisie a potem przywoził je z każdej podróży zagranicznej. Lalki pochodzą z wszystkich kontynentów.

Karpacz

Cukiernia Spokojna

przy ulicy Konstytucji 3 Maja 55 to firma rodzinna. Przyciąga wszystkich łasuchów rolada biszkoptowa z bitą śmietaną ze świeżymi owocami - lubił ją Adam Hanuszkiewicz. Kolejne specjały to jabłecznik i sernik a to tego kawa lub koktail owocowy. Drożdżowe bułeczki, ulubione były przez mistrza Henryka Tomaszewskiego i Tadeusza Różewicza. Lody są również własnego wyrobu.