Patrząc się na Masyw Śnieżnika z lotu ptaka przypomina on potężną ośmiornicę z głową na szczycie Śnieżnika Kłodzkiego. Masyw Śnieżnika to obok Parku Narodowego Gór Stołowych najczęściej odwiedzany masyw górski Ziemi Kłodzkiej i drugi po Karkonoszach najwyższy masyw w polskich Sudetach. Najczęściej określa się go mianem nie tyle ośmiornicy co bardziej fachowo rozrogu ze zwornikiem na Śnieżniku Kłodzkim, który jest najwyższą górą Ziemi Kłodzkiej. Ze szczytu Śnieżnika Kłodzkiego (1425m) odchodzi pięć ramion. Jest tu także wododział trzech mórz: Bałtyku, Morza Czarnego i Morza Północnego, co uświadamiamy sobie analizując układ rzek biegnących w okolicach Trójmorskiego Wierchu.
Ruch turystyczny koncentruje się głównie w okolicach malutkiego, ale uroczego Międzygórza oraz Kletna, gdzie znajduje się największa atrakcja Masywu Śnieżnika -Jaskinia Niedźwiedzia oraz Podziemna Trasa Turystyczna przy Kopalni Uranu w Kletnie. Cały masyw jest objęty ochroną w kilku rezerwatach należących do Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego. W Masywie Śnieżnika istnieją również liczne ścieżki dydaktyczne.
Najważniejsze informacje turystyczne
Masyw Śnieżnika nie jest technicznie trudnym pasmem, ale jego klimat jest dość ostry i stymulujący. Turysta w Masywie Śnieżnika musi być przygotowany na bardzo szybkie zmiany pogody, gęste jak mleko mgły i silne wiatry szczególne w partiach szczytowych. Typową cechą tego terenu są tak zwane wiatry dolinne. Przed wyjazdem zimą należy sprawdzić, którym szlakiem można się dostać np. do schroniska na Hali pod Śnieżnikiem a jest to jedyne górskie schronisko w Masywie Śnieżnika. Zwykle jest to szlak czerwony. W zimie należy bezwzględnie zrezygnować z wielokilometrowych przejść pieszych np. za trasie z Przełęczy Płoszczyna na Śnieżnik, raczej trzymajmy się okolic Międzygórza. Idealnym środkiem transportu są tu narty biegowe, turowe lub telemarkowe. Pokrywa śniegu zalega tu bardzo długo, nawet do maja, szczególnie pod drzewami. W zimie GOPR zamyka szlaki zielony i niebieski z Międzylesia na Halę pod Śnieżnikiem w terminie do odwołania.
Wycieczka w Masyw Śnieżnika
Jedna z najpopularniejszych tras prowadzi z Międzygórza przez objęty ochroną rezerwatową Wodospad Wilczki, Sanktuarium Matki Boskiej Śnieżnej do Ośrodka Turystyki Górskiej Sudetów i Ogród Bajek. Ogród Bajek to wielka atrakcja dla dzieci a wycieczka nie jest specjalnie trudna. Zejście do wodospadu znajduje się obok ‛Hotelu nad Wodospadem” i tu też wiedzie szlak czerwony, którym będziemy podążać do sanktuarium Matki Boskiej Śnieżnej stojącego kilka metrów od szczytu Iglicznej i kalwarii. Do Międzygórza można wrócić szlakiem żółtym.
Kolejna trasa to umożliwi nam odwiedziny w schronisku na hali pod Śnieżnikiem i wejście na jego szczyt i zejście np. do Kletna, Międzygóza czy Kamienicy. Nie można lekceważyć tu pogody. Przed wyjściem trzeba sprawdzić pogodę i dobrze się przygotować. W okolicach schroniska na hali pod Śnieżnikiem można zobaczyć tablicę poświęconą Adamowi Siemkowi, który zamarzł wcale nie tak daleko od schroniska. Na halę pod Śnieżnikiem i do schroniska, można z Międzygórza dostać się na kilka sposobów. Najczęściej jest wybierany szlak czerwony, droga dojazdowa (bardzo łatwa lecz dłuższa) oraz dłuższe, ale rzadziej używane szlak niebieski zboczami Smrekowca oraz najdłuższy zielony. Wychodząc na tą trasę wczesną wiosną musimy wiedzieć, że w Międzygórzu śniegu już zwykle nie ma, ale w górach jeszcze jest go bardzo dużo i dlatego te góry nazywały się kiedyś Górami Śnieżnymi. Prędzej czy później nasza wycieczka robi się typowo zimową. Idąc w zimie należy wybrać szlak przetarty i zwykle jest to szlak czerwony. Bezpieczną opcją jest też droga dojazdowa, o ile jest przetarta. Można też poważnie zastanowić się nad użyciem sprzętu narciarskiego.
Z Międzygórza godnie z przebiegiem szlaku czerwonego i niebieskiego wychodzimy ul. Śnieżną zgodnie i dochodzimy do węzła szlaków znajdującego się za ostatnią chatą Międzygórza. Ulica przemienia się w szeroką drogę leśną i to właśnie ona dalej biegnie do schroniska na Śnieżniku. Niebieski szlak przez Smrekowiec odbija ostro do góry po lewej stronie. Jeśli nie chcemy korzystać z niego, idziemy dalej wzdłuż Wilczki do kolejnego rozwidlenia szlaków. Tym razem na prawo odbija szlak czerwony i dalej pnie się przez Średniak aż do schroniska na hali pod Śnieżnikiem. Do schroniska nas doprowadza dość strome podejście. Ze schroniska na szczyt Śnieżnika wiedzie np. szlak zielony i zwykle dojście na szczyt zajmuje ok. 40 min.
Często turyści wybierają się na Śnieżnik po wizycie w Jaskini Niedźwiedziej. Wtedy z Kletna (albo nawet ze Stronia Śląskiego) pochodzimy do jaskini szlakiem żółtym lub drogą dojazdową.
Uwaga! Szlak żółty odbija w lewo na most na Kleśnicy, wchodzi do lasu i pnąc się lekko pod górę wyprowadza przy pawilonie wejściowym do jaskini.
Zwiedzanie jaskini zajmuje ok. 45 min.
Odległość pomiędzy Jaskinią a schroniskiem to ok. 2,5 km i należy przeznaczyć na ten odcinek ok. 1.40 godz. zaś odległości pomiędzy schroniskiem a szczytem Śnieżnika (wieża widokowa) wynosi ok. 1,5 km i czas przejścia to ok. 40-45 min. Przypominamy o sprawdzeniu prognozy pogody posługując się danymi lokalnymi a nie prognozą dziennika telewizyjnego.
Uwaga! Wjazd prywatnym samochodem pod Jaskinię Niedźwiedzią bez odpowiedniej przepustki może skończyć się zapłaceniem mandatu w wysokości ok. 1500 zł i punktami karnymi. Wbrew pozorom Policja i Straż Leśna często kontrolują i odwiedzają rejony pawilonu pod jaskinią. Uprzedzamy też, że drogą tą przemieszcza się obsługa jaskini, zaopatrzenie schroniska a także GOPR stąd na tej drodze można spotkać oznakowane samochody a w zimie nawet pług.
Po zwiedzeniu jaskini wracamy na szlak żółty (uwaga na znaki i tablice) i idziemy pod górę mijając rozwidlenie szlaków na Przełęczy Śnieżnickiej (tu dochodzą z prawej strony kolejno: szlak czerwony a następnie zielony i niebieski) i dochodzimy dalej do schroniska gdzie można się napić i coś zjeść. Dalej na szczyt Śnieżnika można iść szlakiem zielonym i zajmuje to ok. 40-45 min.
Po wejściu na Śnieżnik możemy wrócić do Kletna. Inna opcja zejścia to szlak niebieski i zejście do wioski Kamienica (7 km), albo do Międzygórza (szlakiem czerwonym – 6 km; niebieskim ok. 8 km; zielonym – ok. 9 km). Są to długie całodniowe wycieczki wymagające dobrej pogody i wytrzymałości fizycznej.
Inne możliwości do wycieczka na Czarną Górę i na Przełęcz Puchaczówka.
Miejsca opisane
Malutka wieś, ale jest niezwykle malownicza z powodu swojej oryginalnej tyrolskiej i norweskiej architektury. Leży nad rzeką Wilczką i potokiem Bogoryja. Stałych mieszkańców ma niewielu, ale w sezonie turystycznym trudno tu znaleźć nocleg. Wskazana jest zatem wcześniejsza rezerwacja miejsc. Goście mogą skorzystać z luksusowych pokoi w prywatnych, w pensjonatach i agroturystykach. We wsi są restauracje, kawiarenki oraz kilka dobrze zaopatrzonych sklepów. Międzygórze jest punktem wyjściowym na trasy górskie Masywu Śnieżnika. A jest tu co oglądać. Jest to miejsce dla całej rodziny i łazików górskich o różnych umiejętnościach.
Wielu młodych ludzi zaczynało tu swoją przygodę z górami, czuje do tego miejsca wielki sentyment i zawsze chętnie tu wraca. Międzygórze powstało jako osada smolarzy i węglarzy w XVIw. a potem rozwinęła się jako ośrodek hutnictwa żelaza. W drugiej połowie XVIIw osiedlili się tu górale z Maria Zell ze Styrii (dzisiejsza Austria). Rozkwit swój jednak datuje dopiero w XIXw. Dzięki królewnie Mariannie Orańskiej i jej zmysłowi organizacyjnemu wieś rozkwitła i przemieniła się w letnisko. W dniu 17.07.1839r. królewna trafiła do Międzygórza, którym się zachwyciła, szczególnie Wodospadem Wilczki. W rok potem w 1840 wraz ze swym ojcem weszła na szczyt Śnieżnika. Wybudowała także drogę do gospodarstwa znajdującego się na hali pod szczytem. Jej pojawienie się w tym rejonie oraz promocyjna działalność na salonach spowodowała, że Międzygórze stało się bardzo modne. Marianna budowała pensjonaty i zakładała pierwsze restauracje. Międzygórze posiada także wspaniały klimat, który tu zwabił lekarza dr H. Jänischa. Założył tu sanatorium zajmujące się leczeniem np. gruźlicy. Miał pacjentów z różnych części Europy np. Norwegii. To właśnie jego pacjent, norweski architekt zaprojektował w 1882r. budynek istniejącego do dziś DW „Gigant” przy ulicy Sanatoryjnej. Jest to do dziś jeden z największych budynków drewnianych w Sudetach.
Do rozsławienia Międzygórza przyczynił się także rozwój sportów zimowych – narciarstwa. W 1911r. twórca stylu alpejskiego w narciarstwie Mathias Zdarsky zorganizował tu pierwszy kurs. Międzygórze ma także swoje zabytki. Ma dwa kościoły i jak to bywało kiedyś kościół górny, obecnie św. Krzyża, działał dla protestantów. Dolny to drewniany kościółek św. Józefa Oblubieńca NMP z lat 1740-42. Ciekawostką są tu empory okalające cały budynek oraz pseudo kasetonowy sufit. We wnętrzach znajduje się ciekawy ołtarz w kształcie liści i prace Michaela Ignaza Klahra (figury). Kościół ten najlepiej jest zobaczyć w niedzielę po Mszy św. w okresie jesiennym i zimowym (latem jest czynny górny kościół). Będąc w Międzygórzu warto pójść na popołudniowy spacer do Wilkanowa, Jaworka i Nowej Wsi. Wsie te słyną z unikalnego budownictwa drewnanego i kilku zupełnie zapomnianych zabytków np. barokowego kościóła św. Barbary w Jaworku z 1791r.) Osoby zainteresowane architekturą wiejską znajdą na pewno coś dla siebie.
Rezerwat przyrody wchodzący w skład Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego. Do 1997r. wodospad mierzył 27 m. Do tego czasu również pozostawał sztucznie podwyższony specjalnie narzuconym kamieniem. W trakcie powodzi szalejące wody Wilczki zrzuciły ten kamień i wodospad się obniżył do około 25m, rzeka także wróciła do starego koryta. Wilczka zmasakrowała Międzygórze i sąsiednie wsie np. Wilkanów. Rezerwat chroni wodospad i las bukowo-jodłowy. Wilczka przepiłowała skały, czyli gnejsy tworząc piękny kanion zwany „Amerykańskim”, który można podziwiać z mostku. Wchodząc tutaj należy uważać na śliskie kamienne schody. Wodospad można oglądać z kilku miejsc widokowych. Pierwsze opisy pochodzą z XVIIIw. Odważnym czynem zapisali się dwaj oficerowie, którzy wskoczyli do wody chcąc zmierzyć głębokość wody i przepłynąć w pław. Opłaty za wstęp pobierał jeszcze poprzednik Marianny Orańskiej hrabia Magnis, ale to Marianna nakazała wybudowanie tu mostu. Idziemy dalej wygodną ścieżką oznakowaną kolorem czerwonym. W zimie tworzą się tu piękne lodospady.
Powstanie tego pątniczego kościółka wiąże się z kultem Matki Boskiej Śnieżnej. Wywodzi się on z legendy mówiącej, że w czasie pontyfikatu papieża Liberiusza, bezdzietny rzymski patrycjusz i jego żona przysięgli podarować swój majątek Matce Bożej. Modlili się do niej, aby wskazała w jaki sposób mają to uczynić. Piątego sierpnia 352r. na szczyt Wzgórza Eskwilińskiego w Rzymie posypał się śnieg. Patrycjusze ufundowali bazylikę na tym wzgórzu i tak powstał pierwszy kościół, który potem dał początek słynnej Basilica Santa Maria Maggiore, w której czczono Boską Rodzicielkę. W 1750r. wójt sąsiedniego Wilkanowa Christoph Veit odbył pielgrzymkę do słynnego Maria Zell i przywiózł kopię cudownej figurki Matki Boskiej, której kult pośrednio wywodzi się z opisanego powyżej wydarzenia. Została ona umieszczona na drzewie w kapliczce na Iglicznej. Kilka lat potem wichura zniszczyła drzewo, ale nie naruszyła figury. Uznano to za cud, co przysporzyło jej czcicieli. Potem nastąpiły liczne uzdrowienia np. chłopca, który odzyskał tu wzrok w 1777r. W 1782r. zaczęto budować obecny kościół. Celem pielgrzymów jest cudowna figurka Matki Boskiej Śnieżnej umieszczona w głównym ołtarzu. Wystrój pochodzi z końca XVIIIw. W 1967 i 1968r. przebywał tu kardynał Karol Wojtyłła, późniejszy Papież – Jan Paweł II. W 1983r. ukoronował figurkę w czasie pielgrzymki do Wrocławia i uroczystości na Partynicach. Znajduje się tu też cenny zbiór obrazów ludowych oraz liczne wota. W jednym z krużganków kościoła można podziwiać szopkę.
Powstanie schroniska wiąże się ściśle z ruchem pielgrzymkowym do kościoła. W 1882r. wybudowano tu gospodę i wytyczono szlak turystyczny. Potem dobudowano jeszcze dwie części do budynku. Obecnie schronisko jest po trwającym wiele lat remoncie. Zostało odbudowane z ruiny. Okolice kościoła i schroniska są znane z pięknych panoram na Góry Bystrzyckie, Orlickie i Kotlinę Kłodzką.
To główny cel wycieczek dzieci i pośrednio dorosłych. Po I wojnie światowej, Izydor Kriesten, leśnik z zawodu, zasadził wokół swojego domu liczne górskie rośliny. Do wystroju ogrodu użył wszystkiego co może dać las korzeni, szyszek, kamieni i kory. Z tego wszystkiego powstały rożne bajkowe stwory w Ogrodzie Bajek położonym na przełęczy pomiędzy górami Toczek a Igliczna. Po II wojnie i jeszcze długo po niej, ogród popadał w ruinę dopóki nie zajęli się nim harcerze i nie zaczęli go odbudowywać. Wykonali podobne baśniowe stwory i obiekty nawiązujące do regionu np. Domek Ducha Gór czy miniaturową kopię nieistniejącej już wieży widokowej na Śnieżniku. Obecnie obiekt jest pod opieką Oddziału PTTK w Międzygórzu, które prowadzi tu działalność gospodarczą. Kiedy dzieci będą cieszyły oczy postaciami z bajek, dorośli mogą zagłębić się z lekturę rozmaitych sentencji wypalonych na deseczkach, czasem lekko „sprośnawych”i „filozoficznych”, ale wesołych i zmuszających do refleksji.
Obok ogrodu znajduje się Ośrodek Turystyki Górskiej Sudetów PTTK, gdzie miejscowy przewodnik może nam pokazać archiwalne materiały dokumentujące rozwój turystyki w Masywie Śnieżnika i w całych Sudetach. Warto posłuchać i zobaczyć ekspozycję. Po zwiedzeniu tego wszystkiego można zejść do Międzygórza szlakiem żółtym. Wycieczkę można oczywiście także odbyć w kierunku odwrotnym.
Schronisko powstało na miejscu dawnego gospodarstwa „Szwajcarka” z inicjatywy królewny Marianny Orańskiej w 1871r. Wybudowano je w stylu szwajcarskim. W 1872r. powstały pozostałe obiekty gospodarcze. Pod koniec XIXw. próbowano tu przeszczepić z Karkonoszy modę na zjazdy rogatymi saniami aż do Międzygórza. Było to miejsce odbywania kursów narciarskich, centrum sportów zimowych i najwyżej położone gospodarstwo hodowlane bydła w Niemczech. Po I wojnie światowej schronisko częściowo zabudowano likwidując liczne krużganki. Po II wojnie schronisko uległo dewastacji. Dopiero w latach osiemdziesiątych XXw. za czasów Zbigniewa Fastnachta, kierownika schroniska, zaczęły się remonty. Światło dopiero udało się doprowadzić w 2000r., próbowano instalować elektrownię wiatrową a udało się dopiero z turbiną wodną. Były problemy z oczyszczaniem ścieków. Wraz z karkonoską „Samotnią”, schronisko na Śnieżniku było uznane przez wielu za najbardziej nastrojowe w Sudetach ze względu na konieczność siedzenia przy świeczkach bądź kominku. Było to celem pobytu wielu zakochanych nastolatków i studentów. W latach 80 XXw. w schronisku śpiewano najbardziej wywrotowe pieśni, zakazane lub nie mile reżimowi komunistycznemu. Śpiewano pieśni takich autorów jak Jacek Kaczmarski, Edward Stachura czy poetów rosyjskich Władimira Wysockiego oraz Bułata Okudżawy. Nic dziwnego też, że w schronisku można było spotkać panów ze służby bezpieczeństwa (SB) ,a turyści byli często kontrolowani przez wojsko. Kto miał świeczki, za dużo konserw i za dużo ciepłych ubrań był podejrzewany o chęć ucieczki do Austrii przez Czechosłowację. Musiał także odbyć umoralniającą rozmowę z oficerem politycznym o tym jak to nie dobrze uciekać z socjalistycznej ojczyzny na kapitalistyczny zgniły zachód. Schronisko było też chętnie odwiedzane przez grupy sportowe i nie było problemem zobaczyć na hali jedną z pierwszych i najlepszych w Polsce trenujących członków sekcji Aikido wrocławskiego AZS Politechnika. Na sylwestra przyjeżdżały tu tłumy ludzi śpiąc nawet na schodach i w prysznicach. Obecnie schroniskiem zarządza syn Zbigniewa, Jacek i tak jak Ojciec, proponuje gościom naleśniki, gofry i pyszną herbatę. Przy schronisku jest ważny węzeł szlaków turystycznych. Można wrócić do Międzygórza lub udać się w kierunku Kletna i Stronia Śląskiego. Wejście na Śnieżnik szlakiem czerwonym wymaga pewnej wytrwałości.
To śródgórska łąka znana z bujnej roślinności i rzadkich roślin takich jak fiołek sudecki. Już w XVIIIw. powstały tu pierwsze zabudowania gospodarcze, czyli Stara Krowiarnia. Kolejni właściciele wybudowali nowe obejścia zwane Nową Krowiarnią już w 1809r. W 1838r., po wykupieniu tych terenów przez królewnę Mariannę Orańską, rozwinął się ruch turystyczny. Do tego gospodarstwa, w 1869r. Marianna Orańska sprowadziła z Alp Berneńskich górala Michaela Aegertera, który zorganizował tu wzorowe gospodarstwo „Schweizerei”, czyli „Szwajcarka”. Uzyskał znakomite wyniki w hodowli jak na te warunki. Był ulubieńcem Marianny. Zasłynął także z likieru ziołowego. Udzielał też gościny turystom. Uruchomiono także na hali stację meteorologiczną oraz pocztę.
Kopuła Śnieżnika jest objęta ochroną rezerwatową w ramach Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego. Już w 1938r. została uznana za rezerwat ze względu na stwierdzenie około pięciu tysięcy gatunków fauny i flory. Jest to najwyższy szczyt Ziemi Kłodzkiej. Śnieżnik to symbol Ziemi Kłodzkiej tak samo ważny jak Śnieżka dla Karkonoszy. Kopuła góry słynie z pięknych i szerokich panoram np. na Hrubý Jeseník (Wysoki Jesenik). Nazwa pochodzi od długo zalegającego śniegu. Warunki na górze są bardzo trudne. Panują tu bardzo silne wiatry, mgły a tak zwane lato termiczne wcale tu nie występuje. Kopułę pokrywają trawy i ziołorośla i kwiaty. Kosodrzewina jest wprowadzona sztucznie. Klimat Śnieżnika wpływa także na rozwój rzadkich owadów. Jest tu także górskie przejście turystyczne z Czechami, a warto się wybrać za granicę, aby np. dziecku pokazać czeski symbol Králického Sněžníku, czyli słonia… Słoń stoi tu od 1932r. Bardzo wcześnie pojawili się tu narciarze i saneczkarze.
Przez wiele lat turystów przebywających na szczyt zadziwiała hałda kamieni. To ruina dawnej wieży widokowej, której miniaturowa kopia znajduje się w Ogrodzie Bajek i na wielu widokówkach. Wieżę imienia pruskiego cesarza Wilhelma I wybudowano w latach 1895-99 z inicjatywy Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego. Miała wysokość 33.5m i składała się z dwóch połączonych wież o różnej wysokości i restauracji. Była to jedyna tego typu konstrukcja w Sudetach. Niestety popełniono błędy w trakcie budowy i efektem były wielkie zniszczenia wieży w czasie zim. W 1941r. do wojska powołano zarządcę wieży a 1945r. została opuszczona. Wieża popadła w taką ruinę, że zagrażała zawaleniem. W październiku 1973r. wieżę wysadziło wojsko. Udło się ją odbudować dopiero w 2022r. Wracamy do schroniska i dalej maszerujemy do Kletna szlakiem żółtym.
Jaskinia Niedźwiedzia pod względem wspaniałości szaty naciekowej i piękna jest numerem jeden w Polsce. Jest najdłuższą jaskinią w Sudetach. Przypadkiem, w 1966r. w trakcie eksploatacji złóż marmuru w kamieniołomie Kletno III odszczelono jej otwór. Ta wielopoziomowa jaskinia znajduje się w Dolinie Kleśnicy na zboczach góry Stromej i jest wspaniałym przykładem zjawisk krasowych na tym terenie. Zaczęto także prowadzić badania naukowe z zakresu geologii, geomorfologii, geofizyki, paleontologii, hydrologii i biologii. Do pracy przystąpili także grotołazi oraz studenci z Uniwersytetu Wrocławskiego. W 1977r. jaskinię uznano za rezerwat przyrody. Powstała w wapiennej soczewce znajdującej się pomiędzy łupkami krystalicznymi a paragnejsami Masywu Śnieżnika. Powstała w wyniku erozji, czyli niszczenia a dokładniej wypłukiwania ze skał wapiennych węglanu wapnia. Erozja stworzyła korytarze jaskini i sale główne. Jednakże po pewnym czasie wypłukany węglan wapnia, czyli kalcyt przestał być dla górotworu obojętnym. Podziemne wody stały się mocno nim wysycone i chemicznie agresywne. Rozpuszczony w wodzie kalcyt zaczął się odkładać na ścianach w postaci pięknych nacieków, tworzących różne formy takie jak draperie, misy martwicowe, stalaktyty, stalagmity, czy stalagnaty (połączony stalagmit ze stalaktytem, inaczej kolumna). Znaleziono tu także dużą liczbę szczątków niedźwiedzia jaskiniowego. Był to gatunek żyjący w okresie ostatniego zlodowacenia i jest to jedno z najmłodszych stanowisk tego zwierzęcia w Europie. Innym drapieżnikiem są lwy jaskiniowe o wyglądzie przypominającym krzyżówkę dzisiejszego tygrysa i lwa. Lew wyginął prawdopodobnie tak samo pod koniec ostatniego zlodowacenia. Warto dodać, że pierwszym przewodnikiem po jaskini był mieszkaniec Kletna Jakub Sądej, który brał udział w jej odkrywaniu.
Do jaskini wchodzi się tylko z przewodnikiem w zorganizowanych grupach i dlatego warto jest wpierw zrobić rezerwację. Ponad to jaskinia jest czynna w różnych miesiącach roku o różnych godzinach. W poniedziałki i czwartki jaskinia jest nieczynna. Kletno znajduje się kilka kilometrów za Stroniem Śląskim. Dojeżdżamy do parkingu i tam musimy już pieszo dojść do jaskini. W środku panuje półmrok, jest prawie stu procentowa wilgoć i stała temperatura około 6 stopni, ale widoki są piękne i niezapomniane. Do zwiedzania jest udostępniony tylko środkowy korytarz i wchodzi się do niego przez specjalną śluzę. Zwiedzane trwa około 45 minut.
Czarna Góra (1205m) to mekka narciarzy, a w lecie turystów pieszych, rowerzystów i paralotniarzy. Jest dość łatwo rozpoznawalna w terenie ze względu na przekaźnik TV na szczycie. Znajduje się tu jeden z największych ośrodków sportów zimowych w Sudetach oraz ogólnie dostępna wieża widokowa. Wygodny i bezpieczny dojazd prowadzi ze Stronia Śląskiego w kierunku wsi Sienna (patrz drogowskazy). Drugi dojazd jest dość skomplikowany i dla doświadczonych kierowców. Prowadzi on drogą 393 od strony Bystrzycy Kłodzkiej, Pławnicy i Idzikowa przez Przełęcz Puchaczówka. Z Siennej prowadzi też droga do Kletna w pobliże Sztolni Uranowej, Muzeum Ziemi oraz parkingu przy Jaskini Niedźwiedziej. Droga Sienna-Kletno jest bardzo wąska i są na niej mijanki. W zimie radzimy jecheć wyłącznie przez Stronie Śląskie i wyłączyć nawigacje GPS. W lecie na szczyt Czarnej Góry można wjechać na górę kolejką linową i jest możliwość zabrania roweru. Z Czarnej Góry prowadzą liczne szlaki turystyczne np. w kierunku stolicy Międzygórza, oraz szczytu Śnieżnika Kłodzkiego. Kolej krzesełkową ma około 1367m długości jest czynna cały rok. Jest tu 8 wyciągów talerzykowych i karuzela narciarska dla dzieci. Łączna długość tras narciarskich wynosi 8km, w tym 4km sztucznie dośnieżanych.W Siennej i w okolicach w ostatnim okresie zaczyna przybywać nowych obiektów hotelowych i gastronomicznych oferujących dania polskie, czeskie, kuchnię myśliwską czy potrawy rybne. W Siennej można wypożyczać sprzęt narciarski czy deski snowboardowe oraz pobierać lekcje. Na Czarnej Górze odbywają się liczne zawody dla np. instruktorów narciarstwa. Są także organizowane turnusy wypoczynkowe połączone z nauką jazdy na nartach a nad bezpieczeństwem turystów w dyżurce tuż przy wyciągu krzesełkowym czuwają ratownicy GOPR i mają co robić, ponieważ interwencji i zwózek jest tu sporo i najczęściej problemy wynikają ze zderzeń przy bardzo dużych prędkościach. Czarna Góra oferuje dzieciom i początkującym łatwe pola narciarskie do nauki, ale reszta to trasy trudne oznakowane na czerwono o długościach 1200 m, 1220 m i 1680 m oraz oznakowane na czarno bardzo trudne i wymagające doskonałej techniki jazdy trasy o długości 950 m, 980 m i 1600 m. Jest też tu rynna snowboardowa. Osoby, dla których Czarna Góra może okazać się za trudna mogą szybko przemieścić się do Stacji Narciarskiej Kamienica położonej we wsi o tej samej nazwie na stokach Góry Oliwnej. Trasy mają charakter rekreacyjny o niewielkim nachyleniu i długościach 97 m, 270 m. 400 m i 436 m. Jest oświetlenie, sztuczne naśnieżanie, instruktorzy prowadzą zajęcia. Jest też wyciąg o niskim prowadzeniu liny, który wspomaga naukę jazdy.
Krajobraz i przyroda Masywu Śnieżnika
Śnieżnicki Park Krajobrazowy
Park istnieje od 1981r. Obejmuje teren 28.000 ha a otulina 14900 ha. Jest rozciągnięty na trzy wschodnio sudeckie pasma: Góry Bialskie, Góry Złote i Masyw Śnieżnika i częściowo pasmo Krowiarek. Największym atutem parku jest różnorodność form krajobrazu od malowniczych szerokich dolin, jarów i kotlin aż po subalpejski wygląd Śnieżnika Kłodzkiego. Ochroną objęto także skałki, których najwięcej jest w Górach Złotych szczególnie w okolicach Lądka Zdroju. Wielkim walorem Parku jest także jego klimat. Przechodzi tu granica prowincji geobotanicznych i zoologicznych, tak więc można spotkać tu gatunki typowo sudeckie, śródziemnomorskie, alpejskie, karpackie, arktyczne i subarktyczne oraz endemity. Fauna parku jest bardzo bogata a najcenniejsza z nich jest reliktowa fauna żyjąca w jaskiniach. W wodach parku żyją ryby takie jak głowacze czy pstrągi potokowe. Występuje tu też stado kozic, muflonów i dzików. Jakiś czas temu zaobserwowano tu nawet niedźwiedzia brunatnego. Wielkim przeżyciem dla turysty może być wędrowanie po lasach w okresie rykowiska jeleni wtedy to roznoszą się daleko ich głosy. Na terenie parku znajdują się źródła wód radoczynnych, fluorkowych termalnych o temperaturze ponad czterdziestu stopni szczególnie w okolicach Lądka Zdroju.
Podobnie jak w innych partiach Sudetów, lasy tego parku zostały także przekształcone i różnią się znacznie od mieszanej sudeckiej puszczy i przeszły podobną gehennę jak lasy Gór Izerskich czy Karkonoszy w czasie klęski ekologicznej. W Śnieżnickim Parku Krajobrazowym znajduje się pięć rezerwatów przyrody. Są to:
„Jaskinia Niedźwiedzia”,Wodospad Wilczki w Międzygórzu oraz kopuła Śnieżnika. Kolejne dwa to rezerwaty w Górach Bialskich: „Nowa Morawa” i „Puszcza Śnieżnej Białki”. Rezerwat „Nowa Morawa” chroni naturalne i jeszcze nie zniszczone stanowiska prawdziwego i już niestety rzadkiego świerka sudeckiego. Rezerwat „Puszcza Śnieżnej Białki” chroni zachowane w stanie naturalnym fragmenty lasu o typie puszczańskim a w tym piękne i stare jawory.
Warto wiedzieć, warto znać...
Królewna Marianna Orańska (1810-1883)
Marianne, Princess van Nassau-Oranje, córka króla niderlandzkiego Wilhelma I i królowej Fryderyki Ludwiki Wilhelminy von Hohenzollern, która posiadała duże majątki w Prusach i na Śląsku w okolicach dzisiejszego Kamieńca Ząbkowickiego, Barda Śląskiego i Stronia Śląskiego. W 1830r. w Hadze, Marianna wyszła za mąż za pruskiego królewicza Albrechta Hohenzollerna, swojego kuzyna, z którym jednak małżeństwo się nie udało z powodu licznych niewierności męża i tego, że opuszczona i samotnia Marianna sama wdała się w romans i zaszła w ciążę. Ojcem jej nieślubnego dziecka został jej rodak, koniuszy, Johannes van Rossum który stał się miłością jej życia wiernym aż do śmierci. To było powodem skandalicznego rozwodu w 1849r. i zerwania stosunków pomiędzy domem Orańskim a Hohenzollernami. Mariannie nakazano opuścić Berlin, musiała także zostawić dzieci ze związku z Albrechtem. Rozwód zapewnił jej także wolność i pieniądze, które umiała pomnażać i dzielić się nimi hojnie. Swoje nieślubne, ale jak potem się okaże najbardziej kochane dziecko urodziła we Włoszech i podróżowała pod przybranym nazwiskiem hrabiny von Seitenberg (niemiecka nazwa Stronia Śląskiego). Już w 1848r. Marianna zaczęła kupować liczne ziemie, wsie, lasy w okolicach Stronia Śląskiego i na południu Ziemi Kłodzkiej. Zaczęła także bardzo poważne inwestycje jak np. budowa drogi z Ząbkowic Śląskich przez Kamieniec Ząbkowicki, Złoty Stok, Lądek Zdrój, Stronie Śląskie, Bolesławów, Nową Morawę na Przełęcz Płoszczyna, gdzie była granica prusko-austriacka. Po rozwodzie, jako persona non grata, dostała zakaz przebywania w Prusach na dłużej niż dobę. Przy wjeździe i wyjeździe musiała meldować się na policji. Marianna jednak i na to znalazła sposób. Po austriackiej stronie granicy (obecnie Czechy), kupiła malutki majątek Bílá Voda, gdzie mieszkała. Wystarczyło przejechać kilka kilometrów, aby znaleźć się majątku w Kamieńcu Ząbkowickim gdzie budowała swój pałac. Wprowadziła także planowaną gospodarkę leśną i budowała leśniczówki. Sfinansowała budowę huty szkła kryształowego w Stroniu Śląskim, która nazywała się Oranienhütte ( potem Violetta od pseudonimu artystycznego Violetty Villas). Do budowy swojego słynnego pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim, potrzebowała marmuru, tak więc po odpowiednich badaniach, na górze Krzyżnik także niedaleko Stronia Śląskiego uruchomiła kamieniołomy marmuru. Noszą one nazwy biała, różowa i zielona Marianna.
Marianna zapisała się w życiu ludności jako bardzo dobra gospodyni wrażliwa na krzywdę ludzką, która doglądała poddanych i zwalniała z podatków. Zakładała kasy wdowie, kościoły protestanckie i budowała zakłady opiekuńcze. Dbała też o kościoły katolickie np. kościół w Bardzie Śląskim. Kiedy w 1848r. wybuchła Wiosna Ludów w jej majątkach, w porównaniu z innymi, właściwie nic tragicznego się nie wydarzyło. Marianna zorganizowała prace interwencyjne oraz zakupiła żywność. Organizowała szkoły na chłopskich dzieci i sprowadzała nauczycieli a młodym, zdolnym artystom fundowała zagraniczne szkoły. Pamięć Marianny trwała na Śląsku jeszcze bardzo długo ale po II wojnie światowej praktycznie zanikła. Widać ją było tylko w nazewnictwie: Droga Marianny, Mariańskie Skały, Źródło Marianny i wiele innych.
Dopiero w latach osiemdziesiątych znany dolnośląski przewodnik i regionalista prof. Krzysztof Mazurski zajął się przywróceniem jej pamięci. Zaowocowało to powstaniem książki „Miłość i dramaty Królewny Marianny”. Dzięki jego działaniom, 18.06.2000r. w Międzygórzu odsłonięto tablicę pamiątkową w obecności burmistrza miasta i gminy Bystrzyca Kłodzka śp. M. Kamińskiego, przedstawicielki Ambasady Niderlandów i licznego grona przewodników sudeckich. Tego samego dnia odsłonięto drugą tablicę w schronisku na Śnieżniku a ufundował ją znany wszystkim miłośnikom Masywu Śnieżnika, niezapomniany kierownik schroniska śp. Zbigniew Fastnacht.
Po Dolnym Śląsku wiedzie Szlak Marianny Orańskiej a rok 2023 został ogłoszony w Stroniu Śląskim rokiem Marianny Orańskiej.
Zbigniew Fastnacht (1942-2001)
Czyli, niezapomniany „Biba”. Geograf, przewodnik wrocławski, terenowy po Dolnym Śląsku i górski sudecki. Był także członkiem komisji egzaminacyjnej dla przewodników i prezesem Koła Przewodników Terenowych i Sudeckich przy Wrocławskim Oddziale PTTK. Człowiek dusza, wspaniały gawędziarz, jeden z najlepszych sudeckich przewodników. Od 1983r. samodzielnie kierował śnieżnickim schroniskiem, które stało się jego domem. Rozpoczął prowadzenie inwestycji w schronisku i wielkich remontów. Żył całym sobą i mimo problemów z sercem nie nauczył się znaczenia słowa „odpoczynek”. Zawsze pomagał, służył turystom i ludziom, którzy prosili o pracę. Swoją „budę” opuścił dokładnie 15 maja 2001r i następnego dnia w szpitalu w Bystrzycy Kłodzkiej zmarł.