By ujrzeć tę krainę poprzez oceany
Przybyłem tu z ojczyzny niebiańskiej wolności.
A obrazem wspaniałym z gór tych wysokości
Sam Bóg obdarował mój wzrok oczarowany.
Z góry, której wierzchołek w chmurach się zatraca,
Olbrzym z pogardą oczy schyla ku dolinie.
Mój wzrok poza granice horyzontu płynie,
Lecz w stronę kraju ojców daremnie się zwraca.
O, kraino przyjaźni, radosna latami
Dzieciństwa, które kwiaty maiły obficie.
W twą stronę się wyrywam, lecz prawdy odkrycie
Poniewolnie zalewa me oblicze łzami.
Lecz oto z wiru wichrów pod nieba sklepieniem
Wiejących nad mą głową słyszę głos Mądrości:
Czego szukasz wędrowcze? Męstwa! Cierpliwości!
Myśl o wiecznej Ojczyźnie, w górę wznieś spojrzenie.
(przekład: prof. Jacek Kolbuszewski)